Wybrałem się ok 7:30 i ujechałem gdzieś 30km (na początku dla zachęty droga była prawie czarna), ale niestety przed Sztumem zaskoczyła mnie i innych (już 1 ofiara w rowie, na szczęście niegroźnie) oraz drogowców śnieżyca. Podjęliśmy z żoną decyzję, że nasze Pirelki P Zero nie są stworzone do tych warunków i niestety wracamy. Mój kolega, który miał zajechać Cromą też dokonał odwrotu.
Żałuję, że nie zdążyłem z oponami, bo na pewno było super.
No ale na pewno jeszcze się stawię na jakimś spotkanku, wiem, że warto

Pozdrowienia dla wszystkich, mam nadzieję, że wybaczycie mi moją nieobecność.
Dobrze, że wszyscy szczęśliwie dotarli do domu
