widzę że temat odżył, po części sam go rozdmuchałem a nie pochwaliłem się
co w końcu z moją Lybrą. A więc po 2 latach powróciłem do marki Lancia i do
Pana Ryszarda, gdy sprzedałem Kappę, znalazłem sobie inne miejsce chociaż
Pan Ryszard naprawia wszystkie marki ale mam trochę daleko do Łomianek więc
ogarnąłem nowy serwis. Jakiś czas temu nabyłem sobie Lancię Lybrę która po
3 tygodniach dostała istnego szału silnik zaczął bujać jakby pracował na 3 cylindrach,
zero mocy, i ten strach że mi zaraz silnik wypadnie

nie znam się kompletnie
więc zacząłem szukać pomocy. Mój poprzedni mechanik, ten dla którego zdradziłem
Pana Rysia

powiedział że się nie podejmuje Lancii, pojechałem do więc serwisu.
W serwisie gdzie podpięto mi samochód do komputera i zaczęto podawać czujniki
które są do wymiany, stanęło na 1200zł, ale postanowiłem że nim to zrobię to się
jeszcze skonsultuję. Znalazłem adres w internecie do gościa który jest mistrzem
w kwestii naprawiania włochów. Pojechałem, facet posłuchał i powiedział że głowica
do remontu, jakieś 1500-2000zł. Wtedy w akcie desperacji zacząłem szukać namiarów
na Pana Ryszarda, udało się i tu ukłony do jednego z kolegów z forum który wysłał mi
numer telefonu na priv. Pojechałem do Łomianek, zostawiłem auto, dzwonię po dwóch dniach
pytam czy już coś wiadomo a Pan Ryszard na to że samochód do odbioru. Ja w szoku
że może samochód już się nie nadaje do naprawy albo coś, a tu się okazuje że wystarczyło
wymienić przewody

za przewody plus wymiana plus kasowanie błędów zapłaciłem
200zł, samochód naprawiony klient zadowolony
