Lancia Klub Polska

"Roger7" pisze:Zakład (nie specjalizujący się w włoszczyźnie), który zauważył tą pękniętą sprężynę, twierdzi, że będzie problem z wykręceniem jakiejśtam długiej śruby przechodzącej z tyły przez wahacz - zwrotnicę - wahacz.
Być może trzeba będzię ją uciąć - coś mi się wydaje, że głupoty gadają ?

Nieeee... nic nie trzeba ciac!! Fakt troche ciezko jest ja wybic ale nie ma takiej potrzeby zeby ciac... jak dobrze pamietam to wystarczy zdjac tylko dolna srube. Chyba ze sie w jakis sposob zapiecze albo cos... bo gornej juz nie dalem rady zdjac
A Ty nie zauwazyles ze samochod masz przekrzywiony?

PS. informacja juz poszla na miala.

"Roger7" pisze:

"D1" pisze:Nr eper podany przez Tomasza

Dzięki - ale nie wiadomo na 100% czy te sprężyny pasują do Kappy JTD ?

Tego niewiem.
Do swojej 2.0 T zamawiałem (zakupiłem) w AutoSklep24 - 180 sztuka.

przeczytałem wasz problem i sie z wami podziele swoim jakim miałem.Też mi pękły dwie za dwie zapłaciłem niecałe 400 pln z przesyłką w autosklep24,śruby te długie trzeba było kupic w autosklep24 chcieli 60 od sztuki a kupiłem w serwisie alfy po 25 czy 30 za sztuke koszt wymiany razem ze śwecami ,u mnie trochę roboty ,pokrywa zaworów do zdjęcia itp,250 pln

Skoro tanio spężynę można kupić za 180 pln to chyba nie ma sensu brać tej od alfy 164

A czy możecie podać numer części eper tej śruby albo zamiennika ?

Zamieszanie ze sprężynami z Alfy jest powodowane tym, że sprężyny te są twardsze i Kappa z butlą gazową nie ma klapniętego tyłka. W twoim wypadku nie ma co kombinować i można kupić oryginały .

Jeszcze pytanko. Pomysłałem, że przy tej okazji wartoby sprawdzić amortyzatory z tyłu (bo robota chyba podobna) czy czasem ich nie wymienić.
Nie ciekną, sprawność na stacji diagnostycznej jest 46% każdy z tyłu (z przodu 61% i 66%). Rozumiem, że nie ma sensu wymieniać ?

pozdrawiam

Króciak czy sprężyna była w miejscu pęknięcia zardzewiała, czy świeży metal

Powtórze pytanie:
Czy warto wymienić coś przy okazji wymiany sprężyń, jakieś gumy inne elementy ?
Mam sprężyny, poduszki i odboje, czy jeszcze jakieś gumy przy okazji warto wymienić ?

46% pozostałości i twierdzisz że nie trzeba zmieniać ?

46% jest ok, przy 30 można się w Kapci martwić o wymianę.

"dunin" pisze:46% jest ok, przy 30 można się w Kapci martwić o wymianę.

Nie wierzę ... Widziałeś jak pogarsza się siła trzymania koła przy asfalcie, jak sprawność amortyzatorów spada poniżej 50% ? Spróbuj na nierównej drodze przy 30% sprawności amortyzatora wejśc w zakręt z większa prędkością, Twój tył będzie leciał tam gdzie najdzie go ochota ...

Nigdy nie potrafiłem zrozumieć, oszczędzanie na swoim własnym i moim bezpieczeństwie nie należy do najmądrzejszych rzeczy, ale każdy robi to co uważa za słuszne. Jak przy ostrym hamowaniu wpadniesz na tzw. "pralkę" to zrozumiesz po co w aucie potrzebne są sprawne amory.

Weeb, widzę, że nie wiesz, o czym mówisz. te magiczne procenty nie świadczą wprost o stanie amortyzatorów. NOWE amortyzatory tylne do astry mają 40% na tym urządzeniu. I to nie jest oszczędzanie na bezpieczeństwie, tylko charakterystyczna wartość dla konkretnego modelu.

Dunin ma 100% racji. Te procenty to ciekawa rzecz. Jak amortyzator ma mieć np 50% sprawności ale od czego, od 100% czyli czego , całkowicie sztywnego amora ?

Rozumiem, że czekacie aż się Wam wyleją. Wtedy macie pewność że trzeba wymienić.

Kolego Weeb. Nie chodzi o to że ktoś czeka na wymianę amortyzatorów aż nie może utrzymać auta na drodze. Wylanie amortyzatora oczywiście kwalifikuje go do natychmiastowej wymiany. Poleganie na wskazaniach tych maszynek to tylko magia cyferek. Jak koledzy wspominali wskazania procentowe zależą od tak wielu czynników ( rodzaju zawieszenia, stanu zawieszenia, stanu i marki opony, ciężaru auta i od tysiąca innych przyczyn) że nie ma co sie tymi procentami przejmować. Maszynka nie mierzy samego amortyzatora tylko cały układ . Znam przykłady gdy na wylanych amorkach auta miało 75 procent sprawności a nowe pokazywały 45 procent. Przy pomiarach można zwrócić uwagę raczej na różnice pomiędzy kołami bo to może być zastanawiające. Człowiek nazywający się kierowcą powinien bez problemu po sposobie prowadzenia sie auta wykryć zużyte amorki. Kiedyś zrobiłem test w Alfie 164 ( tył zawias taki jak Kappa), jeden amor wylany, prowadzenie na garbach poprzecznych tragiczne, test na maszynce amortyzator jeden 78 drugi 69 - prawie ideał ? Po wymianie amorków dwa po 75 procent - prowadzenie idealne .