Lancia Klub Polska

Już po pierwszym wędzeniu szynka boczek i schab już zniknęły z lodówki to chyba znak że było smaczne co nie znaczy że jeszcze dużo praktyki mnie czeka.A tu widok na pierwsze wyroby.
Na tym zdjęciu mój nie dokończony projekt wędzarni ale jest to stadium że już można z niej korzystać.Niestety reszta prac ruszy wraz z nadejściem wiosny.

Ile za kilogram sobie życzysz ?
Ślinka mi pociekła.
Smacznego

LUKIThesis pisze:Ile za kilogram sobie życzysz ?
Ślinka mi pociekła.
Smacznego

Robię to amatorsko dla siebie ale możemy się kiedyś spyknąć jak będę coś robić.Mamy do siebie rzut beretem.

Dzięki wielkie
Tak prawdę mówiąc to też wędzimy raz na rok ale sąsiad wydzwania po strażników miejskich jak zaczynamy dymić więc w tym roku skończyło się na własnych pieczonych wyrobach i niestety kupnych szynkopodobnych.
Jeszcze podrażnimy sąsiada więc nie będę się Wam na głowę zwalał
Dziękuję jeszcze raz

sąsiad wydzwania po strażników, że sobie czasami wędzicie??? pewnikiem jakiś zakichany ormowiec... oj Duda się za takich weźmie

Ciekawska franca, nawet za płot mi zagląda i każe wąż ogrodowy zwijać po tym jak zakończę podlewanie
Staruszek z niego, więc niech sobie na koniec trochę pohula , a i ja może już niedługo się z tej miedzy wyniosę

LUKIThesis pisze:Dzięki wielkie
Tak prawdę mówiąc to też wędzimy raz na rok ale sąsiad wydzwania po strażników miejskich jak zaczynamy dymić więc w tym roku skończyło się na własnych pieczonych wyrobach i niestety kupnych szynkopodobnych.
Jeszcze podrażnimy sąsiada więc nie będę się Wam na głowę zwalał
Dziękuję jeszcze raz

Póki co nie mam tego problemu z sąsiadami i mam nadzieję że nic się nie zmieni.