Lancia Klub Polska

MobiDoktorGSM pisze: ↑21 mar 2019, 10:35 Co to znaczy, że silnik jest po "rozbieganiu", jeśli można zapytać..

Oznacza to, że chodzi na oleju silnikowym a nie napędowym i samoczynnie wkręca się na max. obroty.
Wyłączenie tego polega na zaduszeniu silnika biegami.
Wyłączenie stacyjki nic nie daje. Zostaje 5 i hamulec w podłodze

Wow.. nawet nie wiedziałem, że taka możliwość istnieje.. to tylko przypadłość diesli?

Uszkodzenie turbo powoduje to że olej dostaje się do dolotu. Jeśli silnik zaciągnie olej wtedy jest zapłon oleju i silnik wchodzi na wysokie obroty spalając olej silnikowy. Z wydechu chmury dymu. Jak Topcio pisze jeśli nie zdusi się w ciągu kilku sekund to bardzo często potrafi pogiąć korbowody, uszkodzić wtryski i czasem wypali dziurę w tłoku. I dość często korba lubi wyjść bokiem. Olej bardzo podnosi egt spalin. Jeśli braknie oleju w silniku w czasie rozbiegania to silnik się zatrze. Czyli tak czy tak nadaje się do huty.

MobiDoktorGSM pisze: ↑21 mar 2019, 10:57 Wow.. nawet nie wiedziałem, że taka możliwość istnieje.. to tylko przypadłość diesli?

na youtubie można znaleść jak to w realu wygląda

[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=Po5siJ5E_lg[/youtube]

Tylko że silnik odpalił w zasadzie od strzała po jakimś miesiącu postoju i na wolnych obrotach pracował równo i bez sukow. - po rozbieganiu jest to możliwe??

4hx podejdzie zamiast 4hw??
4hx znacznie tańsze i łatwiej dostępne...

Efekt nie przekraczania 2000 obrotów to oznaka, że silnik pracuje w trybie awaryjnym. Co pokazuje Lexia? Bezoiecznik spalony bo rozrusznik pod obciążeniem brał za duży prąd, więc albo jest zużyty albo faktycznie silnik stawia spory opór. Ja bym zdjął pasek wieloklinowy i starał się obrócić silnikiem za główne kolo pasowe lub na chwilę odpalić bez osprzętu. Przyczyną wcale nie musi być silnik. Turbosprężarka do regeneracji lub wymiany. Ja również mają Phedrę stawiam na nogi po kilku miesiącach postoju. Powodzenia

Pozdrawiam serdecznie Zbyszek Pilip

Witam po dość długiej nieobecności....
Jestem po wymianie silnika... "Nowy" (niby po przebiegu 210kkm) narazie pracuje poprawnie... Odpala od strzała, wkręca się na obroty, ma moc, turbo trochę gwiazda...
Narazie auto przepracowało z nowym motorem jakieś 30 minut i przejechało jakieś 5km... Z uwagi na to że z dolotu, intercoolera a nawet tłumika wylałem sporo oleju pozostałego po usterce poprzedniego motoru, obecnie Lancia dość intensywnie dymi na biało, zwłaszcza po rozgrzaniu - trochę potrwa zanim wypali cały syf z układu...
Po świętach zajmę się dopieszczeniem auta i dam znać co i jak...

A nie lepiej ten dolot po prostu umyć?

Dolot można umyć, ale wydech musi się wypalić. Nieraz dość długo to trwa, najlepiej w nocy na eSkę i ogień

Płukałem zarówno dolot i intercooler (zmywaczem w sprayu) jaki i płukałem filtr FAP i katalizator (myjką ciśnieniową)...
Nie zmienia to faktu że wszystkiego nie wypłukam... Trzeba to wypalić...
Po świętach planuje dobrze rozgrzać auto i zrobić obiazd po okolicy na niskich biegach...

Ogólnie auto już nie puszcza nawet dymka... Dymienie ustało po przejechaniu ok 10-15km po wymianie motoru... Obecnie zrobione już jest ok 500km od wymiany i wszystko z autem ok...

fantastycznie. Gdzie kupiłeś motor?

Super! Szerokości i do zobaczenia na trasie

Wysłane z mojego D6503 przy użyciu Tapatalka

Umcyk pisze:Ogólnie auto już nie puszcza nawet dymka... Dymienie ustało po przejechaniu ok 10-15km po wymianie motoru... Obecnie zrobione już jest ok 500km od wymiany i wszystko z autem ok...

Bardzo dobra informacja. Ogromnie się cieszę. Życzę Ci wielu kilometrów i przyjemności z jazdy

Pozdrawiam serdecznie Zbyszek Pilip

Umcyk pisze: ↑01 maja 2019, 20:59 Dymienie ustało po przejechaniu ok 10-15km po wymianie motoru...

Bez urazy, ale to brzmi jak (w sumie nie najgorsza) wskazówka: 'sformatuj system' na bolączki Windows'a