Na ten moment w przybliżeniu..
Hiszpania: 167tys zakażonych, 17000 zgonów, 63000 wyleczonych
Włochy: 156tys zakażonych, 20000 zgonów, 34000 wyleczonych
Francja: 133tys zakażonych, 14000 zgonów, 27000 wyleczonych
Niemcy: 128tys zakażonych, 3000 zgonów, 64000 wyleczonych
Holandia: 25tys zakażonych, 2800 zgonów, 250 wyleczonych
Białoruś: 14tys zakażonych, 350 zgonów, 7000 wyleczonych
Polska: 6tys zakażonych, 232 zgony, 440 wyleczonych
Z tych danych wynika, że w Hiszpanii procent zmarłych/zakażonych to 10%, we Włoszech 13%, we Francji 10,5%, w Niemczech 2,3%, w Holandii 11,2%, w Białorusi 2,5%, w Polsce 3,8%. Wygląda na to, że Niemcy sobie radzą najlepiej - mimo bardzo dużej ilości zakażonych, śmiertelność jest procentowo najniższa a liczba wyleczonych to 50%. Równie dobrze z leczeniem radzi sobie Białoruś - zapewne dzięki narodowemu lekarstwu zalecanemu przez Łukaszenkę.
Dlatego warto się zastanowić nad sensownością tą danych - zwłaszcza biorąc pod uwagę dostępność testów w Niemczech oraz w Polsce. U nas jakiś koleś sam sobie zrobił 3-dniową kwarantannę w aucie. Czekając na zrobienie testu, bo miał podejrzenie i nie chciał zarazić rodziny..
Nie bez znaczenia jest też, na jakim etapie jest w danym kraju epidemia - W Niemczech wybuchła później niż we Włoszech, u nas jeszcze później.
Osobiście interesowałyby mnie tego typu dane na koniec pandemii:
Niemcy - średnia śmiertelność w skali roku: 920-960tys (dane z ostatnich lat - zwracam uwagę, że to jest prawie 3tys zgonów dziennie), w 2020: ?
Francja: 620tys zgonów rocznie (dane z 2018, to jest 2tys zgonów dziennie), w 2020: ?
A skoro przy Francji jesteśmy, to taka znaleziona ciekawostka:
Zabójcze upały. 8 czerwca w miejscowości Herault na północy Francji zanotowano rekordową temperaturę 46 stopni C, co stanowi w kraju rekord wszechczasów. Najbardziej zabójcza fala upałów przeszła przez Francję w 2003 r. W okresie 4–18 sierpnia zmarło wtedy 15 tys. osób, szczególnie w centralnej Francji i Ile-de-France. Szokująca liczba? Ale powstaje pytanie: czy dodatkowo 15tys? Bo normalnie to we Francji umiera średnio 2tys osób dziennie, więc w 2 tygodnie powinno umrzeć 28 tys..