Oba wykresy w trzyletnim horyzoncie.
Na pierwszym ceny kontraktów terminowych na ropę Crude w dolarach za baryłkę ropy.
Na drugim wykresie cena jednego dolara amerykańskiego w złotówkach.
Jak widać, gdy ropa tanieje, to dolar w Polsce drożeje

taki pech...
Spadki cen ropy nie są z tego powodu u nas wprost proporcjonalne do światowych
(oczywiście zakładamy stały poziom akcyzy i marży - przynajmniej w ostatnim okresie).
Ropa odbiła się dwukrotnie od dna i rośnie.
Zobaczymy na ile ten wzrost jest mocny i trwały.
Na szczęście dolar też schodzi już z maksimów w stosunku do PLN.
Prognozował jednak nie będę.
Ale dla ciekawych - policzcie sobie ile np. taki Putin (lub ktokolwiek inny tworzący fakty wpływające na zachowania rynku) mógł zarobić
na spadkach cen ropy otwierając pozycje krótkie (na sprzedaż) gdy dźwignia finansowa
w przypadku takich instrumentów wynosi min. 50 czy 100 a spadek wyniósł 50 -60%.
Dla uproszczenia weźmy inwestycję sprzedaży np. 100 mln baryłek ropy w lipcu 2014
i odkupienie ich w styczniu 2015

(rynek jest bardzo płynny).
Kto bogatemu zabroni?