Lancia Klub Polska

Rzucisz równanie - umorzenie = uziemienie.

Flyman pisze:Nie ma takiej możliwości. Zamelduję się na komendzie w pełnym umundurowaniu, ze wszystkim odznaczeniami i po sprawie.
Zawsze coś mogę też szepnąć na locie Vipowskim jakiemuś ministrowi. W końcu, mogę zaprosić prowadzącego śledztwo na pokład i przy drugiej beczce będzie pewny, że tego umorzyć się nie da

Przestań, uwielbiam informować ministrów, że są w rękach niezadowolonego członka załogi.
Dzięki temu, Warszawa ma metro, na przykład

Flyman pisze:Przestań, uwielbiam informować ministrów, że są w rękach niezadowolonego członka załogi.
Dzięki temu, Warszawa ma metro, na przykład

Aaa, to Twoja sprawa, aaa... Mam nadzieję, że ów gość nie spotka Cię w samolocie... Wysiadać przy takim wietrze , panie kochany.

Flyman pisze:Przestań, uwielbiam informować ministrów, że są w rękach niezadowolonego członka załogi.

Po ostatnich wydarzeniach z GermanWings, będą cię po stopach całować, żeby samolot wylądował.
Ale za to "nasi" już chyba więcej nie "pojadą" samolotem na delegację do Hiszpanii...

Flyman, współczuję. Zlot coraz bliżej, a tu wandal, nieudacznik na stanowisku w końcu odgryza się za swoje męki z dzieciństwa na Twoim aucie. Mam nadzieję, że przypomnisz mu jego dzieciństwo

Zachował się jak typowy burak z przerostem EGO. Należy mu się za to upublicznienie nagrania.

Przecież już jest upublicznione.

Najbardziej wkurza w tym wszystkim, że dla takiego "zapyziałego kartofla bez honoru" to drobiazg, ale dla właściciela to spora strata (i nie mówię bynajmniej o kosztach!), bo "klepane" miejsce zawsze będzie podatniejsze na korozję... Chyba, że się drzwi wymieni na "nieruszone"...
Kilka takich "trafień" też zaliczyłem, niestety nie było już kogo obciążyć/ napiętnować... Co za "papudracka" mentalność panuje w naszym narodzie...

No cóż, jest jak jest.
sprawa jest na Policji, oprócz tego zadzwoniłem do sekretariatu tego prezesa i sekretarce przekazałem swój nr tel z prośbą, by się prezio odezwał. Teraz spokojnie czekam. Zadzwoni to się dogadamy albo nie. Nie zadzwoni, to pies go ganiał po ogródku, jak to mówią, i sprawa powoli się będzie toczyć drogą służbową. Będę dzwonił jeszcze do Avivy, gdzie jest ubezpieczony, zobaczymy co powiedzą.

Edit: No proszę, jak szybciutko poszło. Pan zadzwonił, nawet nie jęknął. Powiedział, że oglądał i że myślał że się nic nie stało.
Jest gotów się spotkać i napisać oświadczenie. Taki sympatyczny.
Nawet nie musiałem prosić, straszyć, uprzedzać.

Kolejny argument, by w końcu kupić kamerkę.

Wpływ nowoczesnej techniki na poprawę jakości relacji międzyludzkich.

Widać facet jest "nieświadomy" faktu, że samochód to nie czołg i przy łupnięciu (przecież samochód się zakołysał) zawsze będzie jakiś ślad. Po takich oględzinach jakie on zrobił na tym filmie to faktycznie miał nikłe szanse na zauważenie wgniotki, ale to nie jest usprawiedliwienie.

A mi się wydaje, że takie uszkodzenie (z miejsca, w którym stał) łatwo zauważyć - "pomięta" blacha łatwo wpada w oko właśnie patrząc wzdłuż auta...
Co do szybkiej reakcji i chęci ugody to się panu prezesowi nie dziwię... Jeszcze by mu 'Fly' na szerszym forum zły PR zrobił... A tak - trudno - nie udało się wymigać tym razem....

Kamerka, to jednak w sumie dobry pomysł... Trzeba będzie pomyśleć...

Wiecie co jest najśmieszniejsze?
Otóż, chyba pierwszy raz w życiu nie wyłączyłem rejestratora przed wyjściem z auta.
Zapomniałem
Kto z posiadaczy kamer zostawia ją włączoną na czas postoju auta, szczególnie, gdy parkuje na dłużej.