Lancia Klub Polska

To tavria nie miała na wyposażeniu hamulca ręcznego?

Gdyby grzechot przy gaszeniu, a może i odpalaniu miał pochodzić od dwumasy, to przecież ona wisi po stronie silnika i wciskanie sprzęgła jej nie odłącza, grzechotałaby tak czy inaczej.
Ja też zauważyłem w Iveco, że czasami gaszenie bez wciskania sprzęgła kończy się lekkim zatelepaniem budą (przy samym końcu) a wciśnięcie pedału obniża taką szansę. Nie wiem jednak czy to nie jest autosugestia bo zjawisko nie jest regularne, a potrafi zatelepać nawet przy wciśniętym sprzęgle. Samochód co prawda ma już nalot niemal 120 tysięcy, ale takie efekty zauważam już przynajmniej od roku jeśli nie dawniej.

Najważniejsze przy gaszeniu to nie włączać ponownie zapłonu zbyt wcześnie. Ja kiedyś zapomniałem zamknąć okno w Iveco i włączyłem zapłon jak jeszcze słychać/czuć było ostatni ruch wału i ten pieprzony silnik leeeeeedwo, ale zaskoczył ponownie . Natomiast niedawno i tak odkryłem, że jak się wyłączy zapłon to można jeszcze się bawić oknami dopóki nie upłynie 5 minut albo nie otworzy się dowolnych drzwi.

bichon miała, ale w takim wynalazku jak ZAZ używanie zimą hamulca ręcznego mogło się nawet skończyć unieruchomieniem pojazdu do wiosny Tam wiele rzeczy było wykonane w kosmicznej technologii.

harpusz pisze:bichon miała, ale w takim wynalazku jak ZAZ używanie zimą hamulca ręcznego mogło się nawet skończyć unieruchomieniem pojazdu do wiosny Tam wiele rzeczy było wykonane w kosmicznej technologii.

... na przykład: oprawki żarówek w tylnych lampach, luzy łożysk przednich kół, opony, system ogrzewania, pasek klinowy, "piąty bieg", węże gumowe, "szwedzki" system antykorozji. Miała też mocne strony takie jak silnik czy też fakt, ze była dużo lepsza od swojego poprzednika ..... znanego z ogólnego piękna, ekstrawagancji i specyficznego podejścia do motoryzacji zaporożca.
Serdecznie pozdrawiam.

Ale za to Zaporożca było słychać dalej niż widać . Nie było szans żeby wziął kogoś z zaskoczenia;)