Strona 3 z 3

Re: Czy ktoś chciałby kupić taki samochód?

: 08 gru 2015, 9:32
autor: Tomzik
Od razu widać, że Deltę II to Ty miałeś, ale 2x po 2 tygodnie :)

No dobra, 1 może dłużej, bo sporo wołałeś :) A możliwe też, że z jedną pominąłem ;)

Nigdy nie stałem tym autem na drodze a jedyne co jest w Delcie faktycznie wrażliwe to przedni zawias - liche łączniki i tylko trochę lepsze wahacze. Pod innymi względami Astra może Delcie opony czyścić tym bardziej, że nic w niej nie ma jeśli chodzi o wyposażenie :lol: Obrotomierz za dopłatą i te sprawy... Więc siłą rzeczy zepsuć się tam nie ma co, no a u mnie faktycznie kupa awarii - siłownik klapki obiegu zamkniętego czy centralnego zamka. Tylko taka Astra to nawet nie wie co to jest :lol: Raz zawiodła cewka zapłonowa (japońska!), ale jakoś na 3 garach można było jechać do domu, w Astrze by już było holowanko, bo cewka jest jedna.

Ostatnio teściu miał motyw, że jego bezawaryjna Astra 1,6 8V nie chciała odpalić. Ot, zajechał na miasto pod sklep i po zakupach d... Musiał wzywać szwagra. Po kilku godzinach jakby nigdy nic odpaliła. Potem to samo jeszcze kilka razy. Cóż, moja Delta, która rzekomo może czyścić Astrze opony jakoś mi nigdy takiego numeru nie wycięła, a uwierz - zrobiłem nią "nieco" więcej kilometrów niż teść swoją Astrą. Kiedys mu odpadał przycisk od awaryjnych i całą noc sobie mrugała, żeby rano klęknął akumulator - tu akurat ukłon w stronę wysokiej niemieckiej jakości wykonania...

Jeśli chodzi o korozję i ogólną trwałość to powiem tylko tyle - gdyby owa rzeczona Astra nie widziała ASO od 2006 roku jak moja Delta i była eksploatowana jak moja Delta to już pewno dawno by była zgnita na wylot i miała dwusuwowy silnik, napędzany mieszanką paliwo:olej w stosunku 25:1, podobnie zresztą jak co drugi Opel z tamtych lat i z tego typu silnikiem widziany na drogach.

Większość Delt jest dziś podżartych, nie neguję, ale podżarte Astry to były 10 lat temu, dziś są już dawno zeżarte z kopytami i jakaś ich część pewno jeździ po drogach, ale już na karoserii innych aut :)

Re: Czy ktoś chciałby kupić taki samochód?

: 08 gru 2015, 10:04
autor: bassooner
mam astrę '95 i rdzy ma mało... trochę w środku wlewu paliwa, drzwi od środka na dole. ale progi, nadkola i podwozie zdrowe, czyli rodzynki się zdarzają... miałem też Vectrę B po lifcie i ta rdzewiała na potęgę ale astra nie...

Re: Czy ktoś chciałby kupić taki samochód?

: 08 gru 2015, 10:51
autor: Michal1906
Przejechałem Astrą z takim samym silnikiem ponad 80 tyś km w trzy lata i oprócz podstawowych wymian nie działo się z tym pojazdem nic. Poleciały tylko nadkola, ale to był jedyny feler tych roczników (1992) późniejsze miały znacznie gorsze blachy. Do dziś nie mogę odżałować, że sprzedana została z idealnymi felgami z GSI...Tak więc, jak bym miał ciut wolnej gotówki to i 4,5 tyś za taki model w bdb stanie gotów bym dać.

Re: Czy ktoś chciałby kupić taki samochód?

: 08 gru 2015, 10:59
autor: bassooner
takie asterki widywało się też z dwulitrowymi motorami 16V... szło to jak przeciąg ;-)

Re: Czy ktoś chciałby kupić taki samochód?

: 08 gru 2015, 11:29
autor: _Rafako_
Michal1906 pisze:Przejechałem Astrą z takim samym silnikiem ponad 80 tyś km w trzy lata i oprócz podstawowych wymian nie działo się z tym pojazdem nic. Poleciały tylko nadkola, ale to był jedyny feler tych roczników (1992) późniejsze miały znacznie gorsze blachy. Do dziś nie mogę odżałować, że sprzedana została z idealnymi felgami z GSI...Tak więc, jak bym miał ciut wolnej gotówki to i 4,5 tyś za taki model w bdb stanie gotów bym dać.
Taka astra z silnikiem 1.6 8V i z LPG była moim pierwszym samochodem służbowym w obecnej firmie. Było to 10 lat temu, miała wówczas na liczniku 284 000 km, przy czym był to nieprawdziwy stan licznika, bo jak się nieoficjalnie dowiedziałem, auto było "cofnięte" o ponad 100 000 km (kupiliśmy partię używanych od handlarza i cofnęli je, żeby to lepiej wyglądało). Ta sama Astra została wycofana z naszej floty i sprzedana za 600 peelenów jednemu z pracowników. Na liczniku widniało wówczas 594 000 km (sic :!: ) i z tego co wiem, dół silnika nie był ani razu remontowany.
Serdecznie pozdrawiam.

Re: Czy ktoś chciałby kupić taki samochód?

: 10 gru 2015, 0:10
autor: rob_76
Taką astre - 2.0 16V ma mój wujek (dla spostrzegawczo-pamiętliwych --> ale inny wujek - nie ten od wartburga ;) ) Jest bardzo zadowolony... Bo śmiga jak przeciąg właśnie...
Co do mojej - muł i podżarta przez korozję, ale tylko powierzchownie - podłoga, podłużnice, progi (choć pogięte), mocowania zawieszeń - zdrowe...! Niemniej jeździ bez problemów - czyli "robi swoje"... Tylko gaz "leję" w tej chwili... ;)

A co do negatywnej opinii o trzymaniu tej astry pod kocykiem - mam takie retoryczne pytanie: a ile samochodów popularnych stało się do tej pory poszukiwanymi klasykami, tylko dlatego, że zeszrotowano do tej pory prawie wszystkie więc stały się unikatami...?!