Podam Ci podobny do Twojego przykład:
Miałem Lybrę i lałem do niej 10w40 i chodziła cicho
Teraz mam Thesisa, leję też 10w40 i chodzi głośniej
Miałem też kiedyś Hondę, lałem 10w40 chodziła głośno ale oleju nie dolewałem

Boki suche, auto nie dymi. Jednak bagnet nie kłamie. Dolać trzeba od czasu do czasu.s0krates pisze:Ale co to znaczy w ogóle "bierze olej"? Dymi ci z wydechu czy wycieka bokiem?
Skąd te wartości? Mierzone porządnym czujnikiem temperatury oleju?gawior pisze:Miał być pewien 5W50, ale nie znam jeszcze tego silnika i nie było by na rękę lanie oleju po 300zł i cały czas jego dolewanie.
FXX, wiesz jaka jest temp. oleju w aucie w ciepłe dni przy normalnej jeździe, dynamicznej jeździe w mieście ? Nie spada na pewno poniżej 100st.C
Ja zbiłem temperaturę większą lepkością oleju do 108-109st.C
Olej ma podawaną temp. w 100st.C i powyżej z każdym stopniem ulegają pogorszeniu parametry gęstości i lepkości.
Nie wyolbrzymiam, podaje Ci dane z kart charakterystyk podawanych przez producentów.gawior pisze:Rzadszy olej stawia mniejsze opory, to fakt, ale nie ma co tego wyolbrzymiać przy olejach rzędu 5-10Wxx
Jakoś u mnie przy -30st.C 15W50 kręcił jak trzeba. Można powiedzieć że gorsze smarowanie przy rozruchu, ale lepszy film olejowy zostający na gładziach cylindrów.
Co wymiana płukanka do oleju i zlewanie. Silnik cały czas trzyma kompresję równo pod 14Bar, a branie oleju od wymiany do wymiany rzędu 200ml ( z 2/3 skali pada do połowy )
Trochę bzdura z tą klasyfikacjągawior pisze:10W40 i 10W60 przy 100st.C będą miały tą samą gęstość, ale inną lepkość i film olejowy.
Poza tym oleje 10Wxx są to oleje nie półsyntetyczne, tylko oleje mineralne poddawane obróbce ( hydrokrakowane ).
Tak samo spora część olejów 5Wxx nie jest syntetykami, tylko jak wyżej olejem na bazie mineralne podanej obróbce, lub w jakiejś części jest syntetykiem.
Olej w pełni syntetyczny, na w pełni syntetycznej bazie nie jest tani i poniżej 200zł raczej ciężko o takowy.
I rozumiem, że Lybrą codziennie jeździsz w zakresie 4000-5000 rpm i co rusz przeciągasz go do czerwonego pola? Albo jeździsz wiecznie autostradą z prędkościami mocno powyżej przepisowych? Albo zamierzasz nią w rajdach startować?gawior pisze:Producent to zaleca oleje do codziennej jazdy, gdzie silnik jest utrzymywany w zakresie obrotów 2000-3000rpm, z krótkotrwałymi przeciągnięciami. Jazda na autostradzie ma już się do tego też inaczej. Benzyna na autostradzie trzyma wyższe obroty i stała jazda z dużą prędkością nie jest zdrowa dla silnika i tu przewaga diesela między innymi.
Kontynuując to co zaleca producent, to rozrząd w serwisówce widnieje jako wymiana co 120tys. km
A ponadto jest uwzględnione sprawdzanie jego stanu co 60 tysięcy kilometrówLub co 3 lata w przypadku eksploatacji samochodu w trudnych warunkach (klimat zimny, jazda miejska z silnikiem pracującym
długo na biegu jałowym, strefy szczególnie zapylone).
Lub co 5 lat niezależnie od przebiegu.
Dokładne taki zalałem do Multiair'aFXX pisze: Co do ceny to też nie jest prawda, bo w granicach 200zł znajdziesz spokojnie pełen syntetyk 5W30. Np. Motul 8100 X-clean - olej na bazie w pełni syntetycznej i to o podwyższonej lepkości HTHS.
Dokładnie tak, właśnie miałem to napisać, że kolega chce chyba w rajdach/wyścigach tym autem jeździć, a nie po naszych pięknych polskich drogach.FXX pisze: W każdym razie zrobisz oczywiście jak uważasz. Imho 10W60 mija się totalnie z celem w tym silniku i więcej tu szkody niż pożytku, bo ten olej nadaje się do jazdy stricte sportowej, a nie dynamicznej jazdy codziennej.
W 100% syntetyczny motocyklowy olej wyczynowy opracowany dla zespołów fabrycznych
Ja mam ten sam tyle, że 5W40 do swojego DieselkaDudi pisze:Dokładne taki zalałem do Multiair'aFXX pisze: Co do ceny to też nie jest prawda, bo w granicach 200zł znajdziesz spokojnie pełen syntetyk 5W30. Np. Motul 8100 X-clean - olej na bazie w pełni syntetycznej i to o podwyższonej lepkości HTHS.![]()
![]()
Już Ci wyżej o tym napisałem. Naciągane nic nie jest, bo taka jest w większości krajów przyjęta norma, że oleje HC można nazywać syntetykami. Wyjątkiem są Niemcy i Japonia, oni mają o wiele bardziej restrykcyjne normy co można nazwać syntetykiem, a co nie.gawior pisze:Zgadzam się, że zalać dobry syntetyk lepiej, ale poszperaj które to oleje są dobrym syntetykiem, albo w ogóle, które to syntetyki, bo spora większość 5Wxx to ściema.
Zalał bym syntetyk jak bym był pewien silnika. Natomiast wydać prawie 300zł na olej ( mowa o Penrite ) i później parę razy do następnej wymiany dolewać się nie kalkuluje i tak, zgada się, że oleje i klasyfikacje są przeróżne. Zauważ jednak, że są zdecydowanie naciągane, a nie zaniżane i oleju syntetycznego za te 150zł nie dostaniemy.
HC olej, to praktycznie każdy półsyntetyk i większość syntetyków ( przynajmniej za takie podawane ). Czyli baza mineralna ( lub w części ) i poddana obróbce.
Pierwsza firma, która wprowadziła to oszustwo, albo ściemniała ( jak kto woli ), to był Mobil, lub Castrol ( nie pamiętam już ).
Nadal nie odpowiedziałeś co to był za silnik, którym jeździłeś po mieście i tak dobrze sprawował się na oleju 10W60.gawior pisze:Co do lepkości, to właśnie mi o nią chodzi. Gęstość 10W40 i 10W60 mają ~tą samą.
Temperatury oleju są dosyć dobrze zmierzone i o większej lepkości olej ma mniejszą temperaturę. Sprawdzone w warunkach miejskich i na torze w aucie. w które wsadzone zostało 80-100tys.zł. W tych i w tych warunkach była różnica, a same warunki były bardzo zbliżone ( temp. otoczenia, styl jazdy, oraz te same odcinki przejazdów ).
Samo ciśnienie to argument nie oddający w pełni stanu silnika - z przepuszczającymi pierścieniami też potrafi trzymać prawidłowe ciśnienie.gawior pisze:Zdarza się, że jeżdżę cały czas w zakresie 3-4tys. rpm
Nie przeciągam do czerwonego pola, do odcięcia, bo jeszcze mam ciut rozumu. Lubię dynamiczną jazdę i wyższe obroty. Na bardziej lepkich olejach zauważyłem plusy, a przy dłuższym stosowaniu minusów nie było. Plusem też może być, to że silnik mimo parudziesięciu tys. km pod cięższą nogą dalej ma prawie po 14bar równo na wszystkich cylindrach.
Do tego co wymiana szła płukanka Motul-a, lub Liqui Moly
Już Ci powiedziałem, ale powtórzę raz jeszcze - słabe smarowanie na zimnym silniku, kiedy taki olej jest cholernie lepki i zanim się prawidłowo rozprowadzi po silniku to mijają długie sekundy, a potem dłuższy czas zanim złapie prawidłową temperaturę. A na to są wrażliwe te silniki.gawior pisze:Co do krzywdy, to jaka krzywda, bo chyba ktoś nie wie co mówi.
Oleju w skrzyni też się nie zmienia i auta jakoś jeżdżą, a różnice przed wymianą i po są.
Z wszystkim co napisałeś się zgadzam za wyjątkiem tego powyżej - to tylko czysta dyskusja i wymiana poglądóws0krates pisze:Nie sposób się nie zgodzić z FXX w tym sporze.
Z tym się absolutnie nie zgodzę, bo pierwsza część tego zdania to absolutna bzduragawior pisze:Rozprowadzenie oleju zależy głównie od gęstości, a tutaj mamy TO SAMO co w przypadku 10W40.
Bardziej lepki olej na gorszej bazie, nie musi dawać lepszego filmu olejowego od oleju o mniejszej lepkości na lepszej bazie. Poza tym jakiej grubości film olejowy pozostaje na elementach metalowych po 24h postoju?gawior pisze:Kiedy zostaje większy film olejowy na elementach przy ponownym starcie, to mamy mniejsze, czy większe tarcie na dzień dobry ?
To co powyżej napisałeś świadczy o tym, że masz chyba znikome pojęcie o tym o czym piszesz, bo to czemu próbujesz w tej wypowiedzi zaprzeczyć jest oczywistą oczywistością. Ale udowodnijmy Ci to:gawior pisze:Dla czego uważasz, że na zimnym jest gorsze smarowanie przy oleju o większej lepkości ? Że pompa ma gorzej z jego rozprowadzeniem, że jest bardziej stężały, czy co, bo tutaj twoje argumenty raczej marnie się prezentują, bo silnik nie ma gorzej z jego rozprowadzeniem.
dodajemy do tego to:Lepkość (wiskoza) ? właściwość płynów i plastycznych ciał stałych charakteryzująca ich tarcie wewnętrzne wynikające z przesuwania się względem siebie warstw płynu podczas przepływu (nie jest to natomiast opór przeciw płynięciu powstający na granicy płynu i ścianek naczynia). Lepkość jest jedną z najważniejszych cech płynów (cieczy i gazów).
i już z samej definicji wynika fakt, że olej o 10W60 będzie miał większą lepkość w niskiej temperaturze niż np. 5W40 czy 0W40 i tym samym, będzie stwarzał większe opory przy rozprowadzaniu (większe tarcie wewnętrzne).Dla cieczy współczynnik ten jest odwrotnie proporcjonalny do temperatury, a rośnie wraz ze wzrostem ciśnienia (jest to spowodowane oddziaływaniem międzycząsteczkowym).
Zassanie spirytusu przez słomeczkę to rozumiem ale ropę ?FXX pisze:Wybacz, ale to jednak Twoje argumenty są marne, bo mylisz pojęcia i chyba nie do końca wiesz co to jest lepkość.
Dla obalenia Twojej teorii pokażę Ci prosty filmik z YT:
Teraz powiedz, że olej 10W40 będzie lepiej rozprowadzany na zimnym silniku niż 5W40
PS. Jeśli dalej twierdzisz, że rozprowadzanie oleju zależy od gęstości to nalej do jednego kubka oleju napędowego (ropy), do drugiego oleju silnikowego, a do trzeciego spirytusu. Potem weź słomkę lub wężyk i spróbuj zassać jedno, drugie i trzecie (wszystkie mają niemal identyczną gęstość). Jaki wynik? Olej silnikowy tak łatwo zassać jak spirytus i ropę?
Napisałem zassać, nie pićCybernetycznyCyborg pisze:Zassanie spirytusu przez słomeczkę to rozumiem ale ropę ?![]()
Film jest pierwszy z brzegu i głównie chodzi mi o porównanie zachowania się oleju 5WXX w porównaniu do 10WXX oraz pokazanie koledze, że to nie gęstość stanowi o rozprowadzaniu oleju w zimnym silniku. Podobnych filmów w sieci jest mnóstwo.CybernetycznyCyborg pisze:Tak poważnie o ile film nie jest inspirowany przez producenta któregokolwiek z przedstawionych olejów i twórca eksperymentu użył oryginalnych produktów to potwierdza się przede wszystkim teza że Mobil super - nie jest super...