Strona 5 z 7

Re: SAAB 95 2.3 T - 250 KM - warto?

: 04 gru 2015, 1:22
autor: Tiger-baza
Dla złagodzenia powiem że ja kupuję to co sprawia mi przyjemnośc i się podoba a nie to co jest ponoc niezawodne albo to co wybierze "Żona" :D

Re: SAAB 95 2.3 T - 250 KM - warto?

: 04 gru 2015, 8:26
autor: _Rafako_
bassooner pisze:
_Rafako_ pisze: Miałem kiedyś na spółkę z kolegą Vectrę C z tym zasr...ym silnikiem na handel. Dzięki Bogu, że trafiłem jakiegoś przysłowiowego "barana", który nie słuchał przestróg innych i ją kupił. Dzwonił po pół roku, że mu się motor rozleciał i chciał nas do "sondóf" ciągać, bo Vectra kosztowała 20 tyś a remont tego g...a 15 tyś. :D Nigdy więcej nie tknąłbym tego ścierwa, nawet na handel...
...no chyba, że miałbym dużą zaliczkę w ręku od jakiegoś takiego super nabywcy :-P : gafa :
Serdecznie pozdrawiam.


brechasz się z tego, że sprzedałeś auto w którym rozleciał się po pół roku silnik, a owego nieszczęśnika (klienta) nazywasz "baranem"... nie ma to jak ubaw z czyjegoś (nie swojego) nieszczęścia... bez komentarza... ale czego wymagać od handlarza...
Ten śmieć był rynkowo wówczas wart 40 000 zł (gdyby był idealny), silnik był słaby już przy sprzedaży i namówiłem kolegę, żeby to ścierwo sprzedać na części, żeby nie wpier... : cenzura : nikogo na przysłowiową "minę". Został wystawiony w ogłoszeniu jako samochód "na części" a klientowi, który uparł się, że on jest "cudny i do jazdy", powtórzyłem 25 razy, że to jeb... : cenzura : y parch i nadaje się tylko do powyciągania części i postawienia reszty pod prasę.
Tym niemniej, "uparł się cham i mu daj". Parafrazując Twoją wypowiedź: ale czego wymagać od polskiego głupka, który kupuje złom, żeby sąsiedzi pękli z zazdrości, zamiast za te same pieniądze kupić coś porządnego :?: Chciał, to kupił, tylko po dziś nie wiem, po ch... : cenzura : dzwonił po pół roku i sądem straszył :roll: :roll: :roll: A co do handlarza, wypraszam sobie :nono: Często zmieniam samochody, to prawda, bo założyłem sobie, że zanim umrę, będę miał co najmniej 100 : ok2 : Kilka razy kupiłem samochód w zamyśle "okazyjnie i na handel", zazwyczaj jednak, nie udawało mi się na tym handlu nic zarobić, jeden z tych samochodów nawet oddałem na złom, bo po dokładnym obejrzeniu okazało się, że nie da się nim bezpiecznie jeździć bez kompleksowego remontu płyty podłogowej.
Serdecznie pozdrawiam.

Re: SAAB 95 2.3 T - 250 KM - warto?

: 04 gru 2015, 8:51
autor: Nat
Skoro auto było niesprawne i nadawało się tylko na części - to w gruncie rzeczy co Cię obchodzi, co z nim zrobił nowy właściciel? Wystarczy opisać rzetelnie w umowie stan pojazdu i nikomu nie przyjdzie do głowy straszyć kogokolwiek sądem.

Re: SAAB 95 2.3 T - 250 KM - warto?

: 04 gru 2015, 9:25
autor: _Rafako_
Nat pisze:Skoro auto było niesprawne i nadawało się tylko na części - to w gruncie rzeczy co Cię obchodzi, co z nim zrobił nowy właściciel? Wystarczy opisać rzetelnie w umowie stan pojazdu i nikomu nie przyjdzie do głowy straszyć kogokolwiek sądem.
Tak też zostało to zrobione, samochód był kupiony na firmę kolegi i sprzedany na fakturę z opisem "pojazd z uszkodzonym silnikiem". Dlatego powtarzam, nie wiem dlaczego do mnie pół roku później ten baran wydzwaniał i straszył sądem :roll:
Serdecznie pozdrawiam.

Re: SAAB 95 2.3 T - 250 KM - warto?

: 04 gru 2015, 9:31
autor: bassooner
Sorki rafako... to zmienia całkowicie postać rzeczy niż opis w twoim pierwszym poście... wybacz... ;-)

Re: SAAB 95 2.3 T - 250 KM - warto?

: 04 gru 2015, 9:49
autor: Nat
_Rafako_ pisze:
Nat pisze:Skoro auto było niesprawne i nadawało się tylko na części - to w gruncie rzeczy co Cię obchodzi, co z nim zrobił nowy właściciel? Wystarczy opisać rzetelnie w umowie stan pojazdu i nikomu nie przyjdzie do głowy straszyć kogokolwiek sądem.
Tak też zostało to zrobione, samochód był kupiony na firmę kolegi i sprzedany na fakturę z opisem "pojazd z uszkodzonym silnikiem".
No to super. Dokładnie o to chodzi. : ok2 :

Re: SAAB 95 2.3 T - 250 KM - warto?

: 04 gru 2015, 11:59
autor: FXX
Tiger-baza pisze:Dla złagodzenia powiem że ja kupuję to co sprawia mi przyjemnośc i się podoba a nie to co jest ponoc niezawodne albo to co wybierze "Żona" :D
I chwała Ci za to ;) Ale nie udowadniaj, że coś jest bardzo dobre skoro powszechnie wiadomo, że nie jest (patrz V6 od Isuzu) :)

Re: SAAB 95 2.3 T - 250 KM - warto?

: 04 gru 2015, 23:56
autor: Tiger-baza
Po pierwsze nie sprzedaje sie aut na częsci - może to jedynie auto-złom, nowy nabywca albo rejestruje autko albo oddaje do utylizacji i tym sposobem wyryjestrowuje. Nie dziwię się że ten koleś straszył sądem. Auto z uszkodzonym silnikiem podlega stacji diagnostycznej na przegląd więc zastanówta się mądrale co piszecie i mówicie w umowach...

Re: SAAB 95 2.3 T - 250 KM - warto?

: 05 gru 2015, 10:24
autor: FXX
Najpierw mądralo zastanów się co piszesz w postach...
Koleś kupił samochód w całości, z informacją, że silnik jest uszkodzony, zarejestrował go i jeździł nim. Zatem sprzedawca w tym momencie jest czysty, bo poinformował kupującego o stanie technicznym samochodu i niczego nie zataił. W tym wypadku straszyć sądem to sobie może...

Re: SAAB 95 2.3 T - 250 KM - warto?

: 05 gru 2015, 11:48
autor: _Rafako_
Tiger-baza pisze:Po pierwsze nie sprzedaje sie aut na częsci - może to jedynie auto-złom, nowy nabywca albo rejestruje autko albo oddaje do utylizacji i tym sposobem wyryjestrowuje. Nie dziwię się że ten koleś straszył sądem. Auto z uszkodzonym silnikiem podlega stacji diagnostycznej na przegląd więc zastanówta się mądrale co piszecie i mówicie w umowach...
Aż żal odpisywać :roll: :roll: :roll:

Re: SAAB 95 2.3 T - 250 KM - warto?

: 16 gru 2015, 9:09
autor: Tiger-baza
FXX pisze:Najpierw mądralo zastanów się co piszesz w postach...
Koleś kupił samochód w całości, z informacją, że silnik jest uszkodzony, zarejestrował go i jeździł nim. Zatem sprzedawca w tym momencie jest czysty, bo poinformował kupującego o stanie technicznym samochodu i niczego nie zataił. W tym wypadku straszyć sądem to sobie może...
Jeszcze raz Ci powtarzam że jeżeli nie prowadzisz autozłomu to nie możesz sprzedawac auta na części - więc pomodl się o rozum do głowy i pisz z sensem. Jeżeli sprzedałeś auto z uszkodzonym silnikiem to znaczy że auto jest niesprawne - ciekawe co napisales w umowie i teraz nawijaSZ makaron na głowe swoim najlepszym kolegom z forum...

Re: SAAB 95 2.3 T - 250 KM - warto?

: 16 gru 2015, 10:15
autor: bassooner
łał... sprawa jest rozwojowa ;-)

Re: SAAB 95 2.3 T - 250 KM - warto?

: 16 gru 2015, 10:48
autor: kielon
bassooner pisze:łał... sprawa jest rozwojowa ;-)

:lol:

SAAB 95 2.3 T - 250 KM - warto?

: 16 gru 2015, 13:41
autor: FXX
Tiger-baza pisze:
FXX pisze:Najpierw mądralo zastanów się co piszesz w postach...
Koleś kupił samochód w całości, z informacją, że silnik jest uszkodzony, zarejestrował go i jeździł nim. Zatem sprzedawca w tym momencie jest czysty, bo poinformował kupującego o stanie technicznym samochodu i niczego nie zataił. W tym wypadku straszyć sądem to sobie może...
Jeszcze raz Ci powtarzam że jeżeli nie prowadzisz autozłomu to nie możesz sprzedawac auta na części - więc pomodl się o rozum do głowy i pisz z sensem. Jeżeli sprzedałeś auto z uszkodzonym silnikiem to znaczy że auto jest niesprawne - ciekawe co napisales w umowie i teraz nawijaSZ makaron na głowe swoim najlepszym kolegom z forum...
Na początek pomodlmy się za Twój gołębi rozumek i zdolność czytania ze zrozumieniem, bo z tym to jesteś porządnie na bakier...
Powtórzę Ci jeszcze raz - sprzedany w całości,zarejestrowany samochód z uszkodzonym silnikiem. Nikt nie zabrania sprzedawania niesprawnego samochodu.

Wysłane z mojego HTC Desire X przy użyciu Tapatalka

Re: SAAB 95 2.3 T - 250 KM - warto?

: 16 gru 2015, 22:22
autor: Michal198422
Tiger-baza, a kto Ci zabroni sprzedać uszkodzony telefon, komputer, telewizor, monitor itp. itd. gdy napiszesz ŻE JEST USZKODZONY i Ty osobiście, w swoim własnym przekonaniu kwalifikujesz dany przedmiot jako NIESPRAWNY z przeznaczeniem na wydobycie z niego sprawnych elementów (kondensatory, oporniki, dłąwiki, koła, wtryski, szyby itp. itd) a co w tym co sprzedajesz jest sprawne zweryfikuje nabywca? Prawo zabrania sprzedaży czegoś uszkodzonego, jako SPRAWNE. Ja kupiłem najmniej kilka laptopów i wież (oraz innego rodzaju sprzętu) z pełną świadomością, że dana rzecz jest niesprawna na chwilę sprzedaży, czy to z powodu zupełnego braku reakcji na zasilania, czy też działa normalnie ale po powiedzmy 5 minutach od włączenia się coś wiesza, czy np większość funkcji działa ale np kasety notorycznie wciąga, albo nie czyta cd.. Nie wolno sprzedawać czegoś rozwalonego jako sprawne, albo zatajać wiedzy na temat niesprawności (przykładowo kupujesz samochód, który podczas jazdy próbnej był ok, ale po wymianie oleju kopci jak cholera, cieknie z każdego możliwego połączenia, bo ktoś wcześniej nalał jakiegoś badziewia do uszczelnienia silnika, maskując niesprawności:/). Uszkodzone sprzęty MOŻNA SPRZEDAWAĆ o ile nie usiłuje się zatajać jego wad.