
Jak z kobietą w jednej sprawie się dogadamy to ona ma następną zachciankę.
Ale konkrety. Od pewnego czasu co jakiś czas nie mam iskry.
Tzn prąd na cewce "+" jest ale nie ma impulsów.
Podejrzewam czujnik położenia wału ale to gdybanie.
Po prostu czasami po zgaszeniu nie odpala. A ostatnio w mieście na skrzyżowaniu zgasła i się nie odezwała. Przekaźniki, bezpieczniki OK. Jak to naprawiam?? Prymitywnie na holu za innym samochodem rozpędzam lance do 60km/h tak ponad 3000 obrotów i odpala. . .
Jak dlaczego nie wiem. Jeśli są niższe obroty nie ma szans. Po takim zabiegu średnio 4dni normalnie odpala po jednym przekręceniu silnika przez rozrusznik. . . Jak nowa. Ale potem znów to samo... Trzeba pociągnąć i jakiś czas jeździ.
Może ktoś na forum będzie potrafił odpowiedzieć.
WTF???
I może nie tylko mi się to przyda.