Lybra 1.6 16v - kupić, czy nie kupić, o to jest pytanie
: 08 mar 2013, 15:11
Dzień dobry,
od dłuższego czasu próbuję znaleźć samochód używany. Przeczytałem chyba milion opinii, testów, porównań. Zmęczyła mnie polska legenda o dobrym niemieckim samochodzie więc postanowiłem nie szukać. Kolega powiedział, że coś mi znajdzie i podeśle linki. Znalazł między innymi Lancię Lybrę 1.6 16V z gazem sekwencyjnym.
Moje potrzeby są niewygórowane. Robię około 300-600km miesięcznie. Nie zależy mi na super dynamicznym silniku. Nie dojeżdżam autem do pracy. Potrzebuje je do sporadycznych wypadów z dzieckiem, wózkiem i bagażami raz, dwa razy w miesiącu. Znalazłem samochód kupiony w polskim salonie, serwisowany w ASO do ok. 200 tys. km, teraz ma 270 tys. Drugi właściciel naprawiał już nie w ASO. Chcę pojechać je obejrzeć, ale z kim bym nie rozmawiał, każdy tylko odradza:
- że zawiecha z Alfy - beee...
- że silnik Fiata - beee...
- że dużo elektroniki - beee...
- że przebieg duży - beee...
Z tego co wiem, to ludzie Fiatami z podobnym silnikiem robili znacznie więcej kilometrów, należy dbać o rozrząd (kontrolować co 30 tys., wymieniać co 60) i powinno być dobrze.
Jest to rocznik 2000 z dość bogatym wyposażeniem (w porównaniu do innych aut z tej półki). Oczywiście pełna elektryka, BOSE, 4 poduszki i dwustrefowa klima (ale to pewnie każdy amator Lancii wie).
Opinie znajomych i nie tylko kładły nacisk na zawieszenie, że takie z Alfy to bagno i popłynę na naprawach. Na allegro kpl. wahaczy przód widziałem za 120 zł, nowe. Nie wiem sam, w co mam wierzyć i kogo słuchać.
Wiem, że trudno jest cokolwiek oceniać na sucho, ale mocno zastanawiam się nad kupnem. Jadę oglądać z mechanikiem i blacharzem. Czy mogę liczyć na jakieś podpowiedzi, co do kosztów eksploatacji, napraw. Czy ten silnik 1.6 to faktycznie takie dno? Jak wspominałem jeżdżę równo i miarowo, głównie za miasto do rodziny lub w niedaleką trasę (140 km). Po mieście bardzo rzadko.
Auto jadę oglądać w niedzielę. Będę bardzo wdzięczny, jeśli ktoś udzieli jakiejkolwiek odpowiedzi może dzisiaj, bądź jutro. Mogę ew. wkleić linka do aukcji... chociaż boję się, że ktoś mi je podbierze
od dłuższego czasu próbuję znaleźć samochód używany. Przeczytałem chyba milion opinii, testów, porównań. Zmęczyła mnie polska legenda o dobrym niemieckim samochodzie więc postanowiłem nie szukać. Kolega powiedział, że coś mi znajdzie i podeśle linki. Znalazł między innymi Lancię Lybrę 1.6 16V z gazem sekwencyjnym.
Moje potrzeby są niewygórowane. Robię około 300-600km miesięcznie. Nie zależy mi na super dynamicznym silniku. Nie dojeżdżam autem do pracy. Potrzebuje je do sporadycznych wypadów z dzieckiem, wózkiem i bagażami raz, dwa razy w miesiącu. Znalazłem samochód kupiony w polskim salonie, serwisowany w ASO do ok. 200 tys. km, teraz ma 270 tys. Drugi właściciel naprawiał już nie w ASO. Chcę pojechać je obejrzeć, ale z kim bym nie rozmawiał, każdy tylko odradza:
- że zawiecha z Alfy - beee...
- że silnik Fiata - beee...
- że dużo elektroniki - beee...
- że przebieg duży - beee...
Z tego co wiem, to ludzie Fiatami z podobnym silnikiem robili znacznie więcej kilometrów, należy dbać o rozrząd (kontrolować co 30 tys., wymieniać co 60) i powinno być dobrze.
Jest to rocznik 2000 z dość bogatym wyposażeniem (w porównaniu do innych aut z tej półki). Oczywiście pełna elektryka, BOSE, 4 poduszki i dwustrefowa klima (ale to pewnie każdy amator Lancii wie).
Opinie znajomych i nie tylko kładły nacisk na zawieszenie, że takie z Alfy to bagno i popłynę na naprawach. Na allegro kpl. wahaczy przód widziałem za 120 zł, nowe. Nie wiem sam, w co mam wierzyć i kogo słuchać.
Wiem, że trudno jest cokolwiek oceniać na sucho, ale mocno zastanawiam się nad kupnem. Jadę oglądać z mechanikiem i blacharzem. Czy mogę liczyć na jakieś podpowiedzi, co do kosztów eksploatacji, napraw. Czy ten silnik 1.6 to faktycznie takie dno? Jak wspominałem jeżdżę równo i miarowo, głównie za miasto do rodziny lub w niedaleką trasę (140 km). Po mieście bardzo rzadko.
Auto jadę oglądać w niedzielę. Będę bardzo wdzięczny, jeśli ktoś udzieli jakiejkolwiek odpowiedzi może dzisiaj, bądź jutro. Mogę ew. wkleić linka do aukcji... chociaż boję się, że ktoś mi je podbierze
