Lancia Klub Polska

Witam,
Czy ktoś zna to auto: http://otomoto.pl/lancia-delta-hf-integ ... 24015.html i może się nim wypowiedzieć co jest warte?

Oglądałem ja tylko pobieżnie z zewnątrz we wrześniu, na pierwszy rzut oka sprawia dość pozytywne wrazenie, mogę ewentualnie w sobotę przyjrzeć się dokładniej.

Wysłane z mojego C1905 przy użyciu Tapatalka

Cena chyba średnio wygórowana jak na integralkę? Jakbyś miał okazję obadać byłbym zobowiązany.

Postaram się w sobotę zajrzeć tu i ówdzie.

Wysłane z mojego C1905 przy użyciu Tapatalka

Delta wydaje się być w bardzo dobrym stanie, chociaż trzeba by tu było osoby znającej słabe punkty Delty żeby takie stwierdzenie było było bardziej wiarygodne.

Informacje od uzyskane od właściciela:

Samochód sprowadzony z Niemiec dwa lata temu z wgiętymi drzwiami z prawej strony, z potwierdzeniem przebiegu.
Drzwi zostały wymienione na inne, była potrzeba wyciągnięcia dolnego zawiasu w słupku B.
Auto zostało całe pomalowane całe z zewnątrz w oryginalnym kolorze, po części z powodu potrzeby malowania drzwi z prawej strony, a po części z powodu śladach po czarnych naklejkach Martini którymi był oklejony samochód. Usługę wykonywało ASO Hondy, przy okazji je konserwując i nie stwierdzając korozji w tym samochodzie.

Szyby oryginalne oprócz szyby bocznej w drzwiach przednich prawych.

Felgi oryginał z zimówkami, opony letnie na felgach nieoryginalnych

Turbina zregenerowana w Anglii u Garretta, w silniku wymieniony wał korbowy na nowy nominalny, panewki, korbowody, pierścienie, blok osiowany, robiła to firma z Warszawy, nie pamiętam nazwy.

Amortyzatory przód nowe Sachs

Kierunkowskazy boczne od Cinquecento, są też oryginalne w załączeniu, ale jest jakiś problem z mocowaniem.

Na dzień dzisiejszy należy przeprowadzić konserwację podwozia

Delta została kupiona w firmie - tu znowu zapomniałem nazwy i miasta, która posiada różne perełki w postaci Delt , Delt EVO i innych tego typu samochodów w stanie kolekcjonerskim.

Posiadam telefon do właściciela, jeżeli ktoś jest zainteresowany podam na PW. Cena podlega negocjacji wyłącznie w stopniu kosmetycznym.

Trochę zdjęć -

Dzięki za tak nadzwyczaj wyczerpujące informacje. Choć wcale nie napawające optymizmem Szukam oryginału...

Ja odniosłem raczej pozytywne wrażenie, szczególnie właśnie jeżeli chodzi o oryginalność.

ciężko będzie znaleźć integralkę z pierwszym lakierem - a jęśli już taką znajdziesz, będzie wymagała lakierowania.
To nie Porsche, BMW czy Mercedes - auta szybko korodują, mają masę stłuczek itd.

No właśnie z tą korozją to ciut zaskoczony jestem, myślałem że to się skończyło wraz z latami 90tymi. A jednak nie. Jak szukam starych mercedesów, to lata 80te bywają w dobrym stanie. Czego nie można powiedzieć o końcówce lat 90tych Czyli generalnie w klasycznych lanciach nowy lakier nie jest wadą obniżającą wartość?

Lancie, Alfy i Fiaty mają głównie problem z rdzą - nawet do późnych lat '90.
Jeśli lakier był położony profesjonalnie, bez zbędnego kitu, to raczej nie obniży wartości auta.
Szukanie dziewiczych egzemplarzy raczej bym porzucił, skórka za wyprawkę.
Niestety, ale w kwestii blach włoskie auta były jakieś 2-3 dekady wstecz, w stosunku do np. niemieckich produktów.

Kamien pisze: Niestety, ale w kwestii blach włoskie auta były jakieś 2-3 dekady wstecz, w stosunku do np. niemieckich produktów.

Jak patrzę na zgniliznę panoszącą się licznie w W123 (także w moim), W124, Asconach, Kadetach, Golfach, Escortach, Granadach itd. to jakoś mnie Twoja deklaracja nie przekonuje
Serdecznie pozdrawiam.

wiadomo że generalizuję, ale jak wcześniej napisałem i nawet Kayman - odnosiłem się do Porsche, Mercedesa i BMW.
123 które jeszcze jeżdżą - to w 90% auto ściągane i klepane w latach 80-90 przez polskich szopiarzy, mimo to ...modele z końcówki lat '70 nadal gdzieś stoją, czego nie można powiedzieć o prawie o dekadę nowszych Deltach/Prismach.

Kamien pisze:Lancie, Alfy i Fiaty mają głównie problem z rdzą - nawet do późnych lat '90.
Jeśli lakier był położony profesjonalnie, bez zbędnego kitu, to raczej nie obniży wartości auta.
Szukanie dziewiczych egzemplarzy raczej bym porzucił, skórka za wyprawkę.
Niestety, ale w kwestii blach włoskie auta były jakieś 2-3 dekady wstecz, w stosunku do np. niemieckich produktów.

Przeceniasz mocno auta hitlerowców...Na ich tle makaron nie wygląda źle.Owszem Fiat Ritmo czy Lancia Delta I miały poważne problemy ale później było juz tylko lepiej.Nie wierzysz? Porównaj W124 z równoletnią Kappą.Ja na swoim 19 letnim bezwypadkowym egzemplarzu nie mogę się doczekać korozji nawet z latarką a znaleźć W124 z tego samego roku bez korozji nawrt z latarką będzie bardzo trudno nie wspominając o problemach z korozją 4-5 letnich Opli czy Fordów.

Porównaj do jakiegokolwiek audi Tam problem jest minimalny, ale jak ktoś dawał w 1989r 10 lat gwarancji na nadwozie...to był ciut z przodu Mercedes ma do dziś problem. Mam mazdę 2007r i tam zaczyna być też czerwono... Japońce w ogóle z rdzą średnio stoją.
A właśnie ilość włoskich aut z lat 80-90 źle świadczy o zabezpieczniach, one się po prostu zbiodegradowały Mam też 1991r. E36 i tam rdzy było dramatycznie mniej i wymagała mniej pracy niż delta.
Ale teraz to tylko czyste teoretyzowanie, było, stało się i tyle. Trza naprawiać i jeździć

Kayman, jeśli szukasz czegoś w budżecie ok 50tyś - to proponuje porozglądać się za EVO na zachodzie.
I tak będzie trzeba coś porobić, a jednak wartość kolekcjonerska zawsze będzie większa niż zwykłej integralki.
A jeśli już zwykła gralka, to myślę że minimum 16v - choćby ze względu na korzystniejsze moim zdaniem rozłożenie napędów.