Lancia Klub Polska

Witam wszystkich. W piątek zapaliła mi się kontrolka ładowania akumulatora. Podjechałem do mechanika, okazało się, że winny jest alternator. Po bardziej szczegółowej diagnozie wyszło, że przepalił się prostownik, a konkretnie jego diody. Przy okazji naprawy ww wymienili i łożyska i pierścienie, i szczotki, bo skoro jest wymontowany, a wiecie, że to robota dla tego co zabił matkę i ojca, to można dmuchnąć na zimne. Cena za regenerację alternatora to 300 zł. Ciekaw jestem, czy robiliście już to i jak to wygląda cenowo w innych częściach kraju.
Mechanik stwierdził też, że lepiej zregenerować, niż kupować tanią i kiepską chińszczyznę, na moje pytanie o zakup nowego za 400 zł.

nowy 250 and up
używki 150.
Dobra regeneracja nie jest zła

250 złotych?!! Toż to skąd??? Najtańsze widziałem za 380 a bosch kosztuje ponad 900 zł! A jakie są montowane fabrycznie?

Ja płaciłem za regenerację 150 zeta

W hurtowni chiński.

Regenerowany alternator do Grande Punto 175pln ale po miesiącu padł w nim regulator napięcia więc nie wiadomo co robić regenerować czy kupić nowy?

Rutuś pisze:Regenerowany alternator do Grande Punto 175pln ale po miesiącu padł w nim regulator napięcia więc nie wiadomo co robić regenerować czy kupić nowy?

... drogi Leszku, zdecydowanie regenerować ale SKF zamiast CX a regulator Bosch, Magneti Marelli zamiast "no name", a potem, na 99%, kolejne 150 tkm bezawaryjnego przebiegu
Serdecznie pozdrawiam.

Kurde i wykrakałeś, bo właśnie mi prawie 150 tys stuknęło i padł

Mi padły łożyska w alternatorze, bo nie miałem kola jednokierunkowego. Kupiłem za 30 zł altek od alfy 156 1,8 benzyna, bo jest identyczny z tym w kappie tds, założyłem kolo jednokierunkowe Valeo za 93 zł od kappy jtd, podkładając 1,5 mm podkładkę pod koło jednokierunkowe (odmierzyłem odległość łap alternatora do początku koła pasowego z oryginalnego alternaora kappy),szczotki przelutowałem od starego uszkodzonego regulatora napięcia, w którym wcześniej szczotki wymieniłem.Tak przygotowany alternator zamontowałem na auto i chodzi idelanie, napinacz przestał tak intensywnie pracować jak wcześniej, czyli sukces. Cena operacji: 50 zł alternator z przesyłką, 93 zł koło jednokierunkowe= 143 zł

Witam ! Niecałe dwa tygodnie temu też miałem przygodę z alternatorem w Lancii 1.9 JTD 110 KM. A mianowicie wszystko zaczęło się jak po przejechaniu 20 km do pracy jakieś 100m przed miejscem parkingowym przygasł mi wyświetlacz lcd radia, myślałem, że to jakieś zwykłe zwarcie i po powrocie z pracy wszystko minie. Po pracy wsiadając do samochodu od razu załączyłem radio i okazało się że wszystko działa, wyświetlacz świecił się wyśmienicie, więc przekręciłem kluczyk, odpaliłem, ruszyłem przejechałem z 50 metrów i znów to samo, wyświetlacz radia przygasł. Pomyślałem sobie zajadę do domu to poczytam na forum w czym tkwi problem. Po przejechaniu 1 km zapaliła mi się kontrolka z ABS,poziomu płynu hamulcowego oraz poduszki powietrznej kierowcy. Po wyświetleniu tych komunikatów i przejechaniu 300m samochód nagle stracił na mocy i to potężnie. I z takim brakiem mocy przejechałem jakieś 5km gdzie nadmuch powietrza juz nie działał a wszystkie światła podświetlającą deskę rozdzielczą i resztę kokpitu już nie swieciły, gdzie również wskazówka od prędkościomierza już nie działała i przy próbie sprawdzenia czy jest możliwość zapalenia świateł drogowych auto zgasło na dobre.Była to godzina 2-3 nad ranem. O 7 kiedy skontaktowałem się z mechanikiem uzgodniliśmy, że o 8 jedziemy po samochód w którym okazało się, że padł alternator i nie było ładowania. Całkowity koszt naprawy to 400 zł gdzie :
250zł naprawa alternatora, wymiana ślizgu, szczotek oraz łożyska
100zł robocizna
50zł laweta

No to mój mechanior droższy i to bez lawety

A propos lawety ... do coupe dostałem plik faktur z ASO i prawie na każdej była laweta. Szczytem jest rachunek: laweta, akumulator, wymiana akumulatora .