Lancia Klub Polska

Jak zwykle coś Szukałem na forum i nic ciekawego nie znalazłem. Problem podejrzewam błahy ale nie ma czasu na próby i szukanie, więc pytam szanownych kolegów i koleżanki.

Czasami po włączeniu nie działa mi lewy kierunek. "Nie działa" to za dużo powiedziane po prostu ma dziwny objaw, (raz działa raz nie, raz chodzi szybko raz wolno i z różnego rodzaju przerwami między "mignięciem") Podejrzewam zaśniedziałe styki na samej gałce zmieniającej bo jak nią troszkę poruszę lub docisnę to czasami się poprawia, choć nie za każdym razem. A może na jakiejś kostce i gdzie jej szukać. Nie wiem czy to też nie wina którejś żarówki, że się "kończy" przepala bo czasami przy ww. objawach zapala się na chwile check tylko nie wiem czego bo zarz gaśnie i nie zdążę zerknąć na wyświetlacz. A może to przekaźnik - tylko, że prawy działa bez zarzutu. Jakie Wasze sugestie, co by czasu zaoszczędzić.

Druga sprawa jeśli to zaśniedziałe styki gałki zmieniającej, to czy trzeba całą kiere zrzucić czy mechanizm wyjdzie do góry po zdjęciu tylko osłony.

No widzę niesamowitą pomoc. Dziękuje.

Odnośnie drugiego pytania to do zmiany manetek potrzeba zdjąć poduszkę i kierownicę. Roboty nie ma dużo tylko zapamiętaj położenie kierownicy przed zdjęciem. Najlepiej zablokuj ją i zrób zdjęcie, będziesz miał łatwiej przy ponownym montażu.

Wysłane z mojego SM-T235 przy użyciu Tapatalka

No to lipa, kiedyś w Fordzie Escorcie padły mi manetki to tylko dwie śrubki od obudowy i myk do góry, a Lucyna pewnie na pełnym objęciu z kierą. Na razie daleko nie jeżdżę wiec czekam aż całkiem to ustrojstwo padnie, będzie chyba łatwiej znaleźć przyczynę.