Lancia Klub Polska

Lekko wklepali i czekają na ofiarę...

Pan inspektor ITD twierdzi że znak jest czytelny?

Ale, że o co chodzi?

Tylko szkoda, że nikt z zapytanych ludzi "normalnych" nie miał pojęcia co to jest. Nawet kwestia mgły się pojawiła...
Sprawa z dzisiejszego "Ekspresu Reporterów".
Nóż mi się w kieszeni otwiera i siekiera w rękę wpada...

Dzisiejszy program Magazyn Expresu Reporterów. Warto zobaczyć co by problemów sobie na przyszłość oszczędzić.

Cóż ludziom się dziwić. Ja do dziś też tego nie wiedziałem

Panowie można by trochę jaśniej powiedzieć w czym tkwi problem. To tak dla tych którzy programu nie oglądali.

Elektroniczna oplata za drogę. Tyczy się pojazdów powyżej 3.5 tony? Poprawcie mnie jak coś pokręciłem.

Jesli posiadasz uprawnienia do kierowania pojazdem powyżej 2.5 tony i doczepisz przyczepkę, lawetę i przekroczysz ten tonaż, to trzeba uważać na owy znak, bramki na drogach krajowych. Grozi karą grzywny nawet przeszło 10 000 zł.

Dodatkowo auto powinno być wyposażone w elektroniczne urządzenie. Tirowcy to wiedzą. Kierowcy busów +przyczepka - nie bardzo.

No tak, znak dot. opłat drogowych pobieranych elektronicznie i z tego co wiem to dotyczy on pojazdów pow. 3,5t.
Szukam dzisiejszego odcinka co by rozjaśnić sobie ocb.

Nie oglądałem programu, ale generalnie chodzi o to, że opłaty za korzystanie dróg dotyczą pojazdów (zespołów pojazdów) których dmc przekracza 3,5 t.

Zgodnie z Ustawą o Kierujących Pojazdami oraz Prawem o Ruchu Drogowym, posiadacz kat. B (oraz B96) prawa jazdy może kierować zespołem pojazdów o dmc = 4,25 t, a taki zestaw podlega opłatom drogowym.

faraon pisze:Nie oglądałem programu, ale generalnie chodzi o to, że opłaty za korzystanie dróg dotyczą pojazdów (zespołów pojazdów) których dmc przekracza 3,5 t.

Zgodnie z Ustawą o Kierujących Pojazdami oraz Prawem o Ruchu Drogowym, posiadacz kat. B (oraz B96) prawa jazdy może kierować zespołem pojazdów o dmc = 4,25 t, a taki zestaw podlega opłatom drogowym.

Otóż to.

Trochę mnie dziwi, że i tutaj wiele osób nie wie co ten znak oznacza, a jest on już na drogach kilka lat (dokładnie został wprowadzony na początku 2011r.)
Niestety, nieznajomość prawa nie zwalnia z jego przestrzegania. Wszyscy się ekscytujemy zmianami przepisów dot. wysokości mandatów, zabierania praw jazdy, a jak widać mało kto aktualizuje wiedzę z zakresu przepisów ruchu drogowego, znaków etc.

Fakt, ten znak może być mało czytelny jeśli się go widzi w pierwszej chwili, zwłaszcza dla osób starszych, ale nie wierzę, że od 2011 ten Pan, jak i wiele innych kierowców nie widziało tego znaku, bo ich jest pełno na krajówkach. Sama ciekawość powinna zachęcić do sprawdzenia co to jest.
Na granicach są umieszczone znaki informujące o opłatach takie jak D-39a:



Mnie jedynie zastanawia cały czas kwestia, dlaczego do tej pory nie zmienili przepisów przesuwając dopuszczalną masę całkowitą w takich przypadkach na 4,25t, bo w końcu mając prawo jazdy kategorii B, można jechać samochodem o DMC 3,5t + przyczepa lekka do 750kg. Podobnie jest w innych państwach i jeśli się nie mylę to wynika to m.in. z Konwencji Wiedeńskiej.
Swoją drogą jeśli się dobrze orientuję to w Niemczech na kat. B można śmigać samochodem do 3,5t + przyczepa lekka do 750kg, ale trzeba mieć już tachograf niezależnie czy jedziemy prywatnie czy zawodowo. Natomiast między 2,8t, a 3,5t wystarczy książka pracy kierowcy, jeśli jedziemy zawodowo, a jeśli prywatnie to bez niczego.

FXX pisze:

faraon pisze:Nie oglądałem programu, ale generalnie chodzi o to, że opłaty za korzystanie dróg dotyczą pojazdów (zespołów pojazdów) których dmc przekracza 3,5 t.

Zgodnie z Ustawą o Kierujących Pojazdami oraz Prawem o Ruchu Drogowym, posiadacz kat. B (oraz B96) prawa jazdy może kierować zespołem pojazdów o dmc = 4,25 t, a taki zestaw podlega opłatom drogowym.

Otóż to.

Trochę mnie dziwi, że i tutaj wiele osób nie wie co ten znak oznacza, a jest on już na drogach kilka lat (dokładnie został wprowadzony na początku 2011r.)
Niestety, nieznajomość prawa nie zwalnia z jego przestrzegania. Wszyscy się ekscytujemy zmianami przepisów dot. wysokości mandatów, zabierania praw jazdy, a jak widać mało kto aktualizuje wiedzę z zakresu przepisów ruchu drogowego, znaków etc.

Fakt, ten znak może być mało czytelny jeśli się go widzi w pierwszej chwili, zwłaszcza dla osób starszych, ale nie wierzę, że od 2011 ten Pan, jak i wiele innych kierowców nie widziało tego znaku, bo ich jest pełno na krajówkach. Sama ciekawość powinna zachęcić do sprawdzenia co to jest.
Na granicach są umieszczone znaki informujące o opłatach takie jak D-39a:

Też kurczaki chodzi o to, że ludziska(np.50lat) mieszkające na wsiach nie mają możliwości zaktualizowana przepisów. Pewnego dnia wybiera się człowiek w podróż /przysługę i kosztuje go to np. 3000. Nie fajnie. Ale tak jak piszesz. Nie znajomość prawa nie zwalnia z jego przestrzegania. Koło się zamyka i urzędnictwo jest do przodu. Życie.

Belial, jak to nie mają? Oglądając artykuł w tle widać stolik z komputerem, nie wierzę, że nie ma połączenia z Internetem.
Żeby mieli okazję zaktualizować swoje wiadomości w zakresie przepisów trzeba by organizować obowiązkowe szkolenia z teorii w tym zmian jakie nastąpiły. Ale z drugiej strony co ile je robić? Rok, dwa, pięć? Jak zrobimy co pięć lat to i tak nagle się okaże, że zmiany wejdą w pierwszym roku po szkoleniu, a część się o nich dowie za 4 lata na kolejnym.
Jeśli dobrze pamiętam to przy okazji wprowadzania ViaTOLLa, było głośno o tych zmianach w przepisach, ale większość je olała, bo większość porusza się tylko osobówkami, podobnie jak Ci co okazyjnie gdzieś śmigną busem z przyczepką.

Dlatego, żeby to było bardziej przejrzyste powinno to być zmieniona by np. płatności wymagały zestawy pow. 4,25t, czyli zestawy na które trzeba mieć kat. B+E, bądź C i wyżej.

FXX pisze:Belial, jak to nie mają? Oglądając artykuł w tle widać stolik z komputerem, nie wierzę, że nie ma połączenia z Internetem.
Żeby mieli okazję zaktualizować swoje wiadomości w zakresie przepisów trzeba by organizować obowiązkowe szkolenia z teorii w tym zmian jakie nastąpiły. Ale z drugiej strony co ile je robić? Rok, dwa, pięć? Jak zrobimy co pięć lat to i tak nagle się okaże, że zmiany wejdą w pierwszym roku po szkoleniu, a część się o nich dowie za 4 lata na kolejnym.
Jeśli dobrze pamiętam to przy okazji wprowadzania ViaTOLLa, było głośno o tych zmianach w przepisach, ale większość je olała, bo większość porusza się tylko osobówkami, podobnie jak Ci co okazyjnie gdzieś śmigną busem z przyczepką.

Dlatego, żeby to było bardziej przejrzyste powinno to być zmieniona by np. płatności wymagały zestawy pow. 4,25t, czyli zestawy na które trzeba mieć kat. B+E, bądź C i wyżej.

Tak, to jakieś rozwiązanie.

Tutaj zgoda. Myślę, że nawet ja sam, gdybym miał zrobić jeden kurs busem z przyczepką, to wyłożyłbym kapustę na blat, bo poprostu bym nawet nie zwrócił uwagi na ten znak pod nr. drogi na swojej krajowej ze Stargardu Szcz. do Złotowa, bo na co dzień pomykam osobówką.


Dlatego Panu z programu" Express dla reportera" współczuję szczerze. Wiem, zdaję sobie sprawę, że nie każdy może mieć w palcu wszystko.

Aczkolwiek z jednym w tym reportażu się zgadzam - kara jest zbyt surowa i totalnie nie adekwatna do czynu, zwłaszcza, że to przejazd na użytek prywatny.
I tu szczerze współczuję temu Panu.