Lancia Klub Polska

Witam , pokrótce staram się opisać problem
Jechałem wczoraj i w trakcie jazdy zapaliła się kontrolka ładowania akumulatora, po kilku minutach jazdy oczywiście brakowało już świateł i wycieraczek .. Przy braku ładowania to normalne - pomyślałem, ale najgorsze jest to że gdy zaczynało przy tym brakować mocy i brak reakcji na pedał gazu, nie reagował licznik prędkości ...

Zastanowiło mnie tylko to, że gdy na włączniku świateł gdy wyłączyłem te światła znowu była reakcja, normalnie miał moc i normalnie mogłem dodawać gazu ...Znowu gdy włączałem te światła znowu mocy brakowało, było takie szarpniecie, spadał z mocy i tak w kółko musiałem włączać światła bo wracałem w nocy ..

I tu moje pytanie: czy to wina alternatora czy coś innego ??

Naprawdę trudno powiedzieć, a przyczyn może być kilka

Tzn ?? jakie np ?? Zaznaczę, że pierwsza zapaliła się kontrolka aku .... potem gdy jechałem bez świateł nie działał już prędkościomierz, ale była moc i reakcja na pedale gazu ... gdy przełącznikiem od świateł je włączyłem było szarpnięcie /zduszenie i brak reakcji.

A co teraz się dzieje? Działa, nie działa?

A co w tym dziwnego-przecież to nie jest stary diesel z gazem na linkę. W jtd masz wszystko sterowane elektrycznie/elektronicznie i jak napięcie siadło to i problemy się pojawiły. Napraw ładowanie i tyle
Jak przy poprawnym ładowaniu dalej będą problemy to będziesz się martwił

No w tej chwili nie działa bo padł aku ... jadę właśnie go ściągnąć..
W pierwszej kolejności zobaczę alternator, a później zobaczę i dam znać czy coś się poprawiło ..

Właśnie ściągnąłem ją i w trakcie holowania nawet przy wciskaniu hamulca zaczęło coś wyć, kontrolki wygasły ...ale na początku normalnie odpalił i przejechałem z 500 m sam i nagle odcięło wszystko ,brak mocy, jakiejkolwiek reakcji na gaz -odcięło wszystko ;/ .

Nasuwa się pytanie czy alternator może być przyczyną tego, że nie ma mocy ??