newsyNews
Zlot Ogólnopolski 2011 - Sielpia
chłopekRomlen, 20-06-2011 00:16:39

Pierwsi uczestnicy przybyli już rankiem w piątek, 10-tego czerwca. Głównie byli to organizatorzy, jednak niedługo potem nastąpił prawdziwy najazd na ośrodek. Żaden z uczestników nie miał problemu z dotarciem na miejsce. Zaproszenie na forum i stronie Klubu było przygotowane dla każdego: adres, mapka a nawet współrzędne GPS. Na samym ośrodku banery klubowe i firmowe Lancii informowały, że jesteśmy na miejscu. Po zaparkowaniu prawdopodobnie każdy z uczestników został przywitany przez już przebywających na ośrodku innych zlotowiczów i pokierowany do specjalnie przygotowanego kącika informacyjnego, perfekcyjnie przygotowanego przez Organizatorów, położonego tuż przy recepcji. Nowoprzybyły uczestnik otrzymywał plan imprezy, koszulkę, identyfikator, kluczyk do pokoju a także mógł nabyć w sklepiku swój ulubiony gadżet, na który miał ochotę przeglądając sklepik w wydaniu internetowym.

Po zakwaterowaniu uczestnicy oddali się bez reszty atrakcjom, jakie przygotowali nam Organizatorzy. Już w piątek, pierwszego dnia zlotu, czekała na nas impreza pt. Karaoke, gdzie każdy z nas mógł sprawdzić swoje zdolności wokalne. Jeśli śpiew nieco wyczerpał naszą energię, do dyspozycji był bufet na świeżym powietrzu i szałas ze stolikami, gdzie można było usiąść i w doborowym towarzystwie oddać się konwersacjom do białego rana.

W sobotę, która jest jak wiadomo "dniem oficjalnym" czekało nas najwięcej atrakcji. Dla całej rodziny! Zaraz po śniadaniu zostaliśmy zaproszeni na wspólny wyjazd na Tor Kielce, gdzie każdy z chętnych mógł sprawdzić swoich sił na próbach zręcznościowych. Nie były to jednak próby szybkościowe, rajdowe i tym podobne, a raczej test na precyzyjną jazdę slalomem z wykorzystaniem tzw. Talerza Stewarta czyli piłeczki umieszczonej na masce samochodu. Kto zadanie wykonał bez zrzucenia piłeczki, był na liście pretendujących do nagrody mistrza jazdy precyzyjnej. Uczestnicząc w konkursach wszyscy mogli przyglądać się profesjonalnym wyścigom na zamkniętym torze, jakie prowadzili uczestnicy równoległej imprezy. Wśród nich był właściciel Poloneza (potocznie zwanego Borewiczem) z silnikiem od Lancii Kappa 2.0t podrasowanym do ok 400 koni mechanicznych. Polonez był specjalnie przygotowany do takich wyścigów, był pozbawiony wszelkiego balastu i wyposażono go w klatkę bezpieczeństwa. Udało się nam zamienić parę słów z właścicielem, którego za pośrednictwem tej relacji pozdrawiamy serdecznie.

Po powrocie do ośrodka nie było czasu na nudy! Zaraz po obfitym obiedzie kolejna konkurencja. Tym razem nie chodzi o sprawność w prowadzeniu pojazdu, a sprawność w logicznym myśleniu i wiedzę nabytą na drodze szkoleń, kursów jak i własnego doświadczenia, czyli... Konkursy w formie pisemnej: wiedzy o marce Lancia (przygotowany w dwóch wersjach - zaawansowany i standardowy), wiedzy technicznej z mechaniki pojazdowej i konkurs wiedzy o ruchu drogowym, gdzie każdy z uczestników mógł zweryfikować swoją wiedzę, jaką nabył na kursach prawa jazdy. Zapytacie jak owe konkursy wypadły? Dość powiedzieć, że posypały się nagrody a walka była zacięta i wyrównana. Jeśli ktoś miał mało adrenaliny we krwi, zaraz po konkursach nadarzała się okazja jej podreperowania. Rozpoczynał się mecz siatkówki Zarząd LKP kontra użytkownicy. Była okazja pokazać kto jest górą. Mecz był wyrównany, nie było banów za stanięcie w szranki z kimś z Administratorów a wręcz przeciwnie - nagrody za uczestnictwo. Pragniemy podziękować za ten piękny mecz i chęć walki. Wieczorem, gdy uczestnicy którzy przyjechali tylko na jeden dzień (dzień oficjalny) już pożegnali się i odjechali, cała reszta jak jeden udała się do sali, w której rozpoczynała się biesiada do białego rana. Czas umilał wodzirej, który pokazał nam, że nie jest to jego pierwsza taka impreza. Tańcom i zabawom nie było końca, smaczne posiłki serwowano do późnych godzin nocnych. Ukonstytuowała się też Loża Szyderców (zainteresowani wiedzą o co chodzi), czyli grupa osób które z racji, że przyjechały same wolała nie odbijać Pań swoim kolegom i została przy stolikach wspierając biesiadników kawałami i wesołą atmosferą.
Nie możemy zapominać o naszych milusińskich. Między śniadaniem a obiadem do dyspozycji był park zabaw (dmuchana zjeżdżalnia, trampolina, konkursy), a po południu dyskoteka i dzielne dopingowanie „siatkarzy” z wykorzystaniem kolorowych pomonów. Nie od dziś wiadomo, że potocznie Zlot Ogólnopolski nazywany jest przez nas Lancia Family Week. Czyli bez obaw można przyjechać z dziećmi i mamy pewność że nie będą się nam nudziły.
Niedzielny poranek to jeszcze nie pora na pakowanie się. Zaraz po śniadaniu kolejny konkurs: wyścigi rowerów wodnych! Na pozbawionych lęku przed wodą czekała konkurencja na przepłynięcie sporego odcinka na rowerku wodnym o napędzie własnych mięśni. Zwycięzcy pokonywali dystans w granicach ośmiu minut. Wielkie brawa za wytrwałość.

Po rozdaniu nagród i oficjalnym pożegnaniu uczestników Zlot ogłoszono za zamknięty. Nie zapomniano o bezpieczeństwie uczestników. Każdy chętny mógł sprawdzić się alkomatem. To tak na wszelki wypadek, gdyby jakieś z piw z dnia ubiegłego jeszcze nie chciało wyparować

Otrzymując na bieżąco opinie uczestników (zarówno w trakcie jak i już po imprezie) można powiedzieć jednym głosem: wielkie brawa dla Organizatorów za kawał dobrej roboty! Już teraz wiadomo, że impreza za rok będzie tak samo chętnie rezerwowana przez naszych drogich Klubowiczy, a wszyscy niezdecydowani po takim przedstawieniu profesjonalizmu organizacyjnego już teraz zaczną brać pod uwagę Zlot ad 2012. Na który oczywiście już teraz zapraszamy!

W tym miejscu pragniemy podziękować wszystkim naszym sponsorom, a szczególnie Fiat Auto Poland, bez których impreza nie byłaby tak okazała. Oprócz wspomnień każdy z uczestników wyjechał z jakimś podarkiem, nagrodą większą lub mniejszą czy chociażby z pamiątką.

reklama
reklama
reklama
reklama
reklama
reklama
reklama
reklama
reklama
reklama