newsyZloty i Spotkania
Relacja: Zlot Zimowy 2010
chłopekLKP, 16-02-2010 08:21:00

Zima w tym roku daje się wszystkim we znaki, chociaż nie można narzekać na to, że brak jej uroków. Z tych uroków postanowili również skorzystać miłośnicy włoskiej motoryzacji, a w szczególności marki Lancia, czyli my . Zimolubni członkowie naszego Klubu spotkali się na pojezierzu brodnickim, w gospodarstwie agroturystycznym „U Barbary” w Zbicznie. Z naszego zaproszenia skorzystały również inne osoby, którym w piersi zamiast serca warczy silnik rodem z Włoch.

Większość uczestników, mimo słonecznej, ale śnieżno- lodowej aury, dojechała na miejsce spotkania już w piątkowe popołudnie. Ten wieczór lancisti spędzili na wspólnym biesiadowaniu i dyskusjach nie tylko na tematy włoskiej motoryzacji. Brak słońca w sobotni poranek trochę nas zmartwił, ale na przekór pogodzie i trudnym warunkom na drogach postanowiliśmy skorzystać z uroków zimy i pokazać, że dorosły człowiek potrafi bawić się jak dziecko. Wybór organizatorów padł na snowtubing, czyli zabawę polegającą na zjeżdżaniu z góry na przypominających opony specjalnych „saneczkach”. W końcu na zlocie miłośników motoryzacji motoryzacyjny akcent, to rzecz obowiązkowa! 30 km dojazd zajął nam około 1 godzinę, ale dzięki temu okoliczni mieszkańcy mogli podziwiać urok długiej kawalkady naszych włoszek.

Zabawa podobała się chyba wszystkim uczestnikom- od tych najmłodszych, którzy nie chcieli słyszeć o jej zakończeniu, po najbardziej doświadczonych miłośników włoskiej motoryzacji.

Po powrocie pogoda ponownie zweryfikowała nasze plany. Zrobiło się na tyle mroźno, ze zamiast upiec kiełbaski na ognisku, zjedliśmy w postaci ugrillowanego obiadu. Po takim wysiłku były pyszne!

Mimo zmęczenia, w godzinach popołudniowych rozpoczęliśmy kolejne, miłe spotkanie pełne gorących dyskusji. Czasoprzestrzeń dla każdego była inna, począwszy od dyskusji nad czasem letnim i zimowym, a na starym zegarze, który 2 razy na dobę wskazywał prawidłową godzinę, skończywszy. Poza osobami, które przyjechały na cały weekend, w sobotnie popołudnie i wieczór odwiedzili nas w niemałej ilości również zlotowicze „krótkoterminowi” (co nie oznacza, że mniej ciekawi!) Niektórzy zapewnili nam rozrywkę w postaci testu pojemności Themy oraz śnieżnych zabaw w wąwozie podczas odkopywania Kappy.

Tradycyjnie, jak co zlot, wieczorne pogaduszki, dla najtwardszych zawodników skończyły się dopiero następnego ranka. Niedzielnym rankiem poza żywymi budzikami Kingi i Arka, obudziło wszystkich śliczne słońce, które zachęciło nas do spacerów. Część osób postanowiła zaprezentować mieszkańcom Brodnicy Lancie Thesis i w tym, (bądź w innym?) celu wybrała się do miasta.

W okolicy poobiadowej rozpoczęły się powroty do domów. Wszystkim udało się powrócic szczęśliwie!

W kulminacyjnym momencie, czyli sobotni wieczór było nas:
25 osób dorosłych,
9 dzieci,
13 lancii + 2 przedstawiciele motoryzacji niemieckiej.

Organizatorzy dziękują wszystkim za tak liczne przybycie i pozostają z nadzieją, że przyszłoroczny zlot będzie jeszcze bardziej udany.

Do zobaczenia!

 

[ Zdjęcia Kingi ]

[ Zdjęcia Jakubag ]

reklama
reklama
reklama
reklama
reklama
reklama
reklama
reklama
reklama
reklama