newsyZloty i Spotkania
Jubileuszowy zlot ogólnopolski 2013 - relacja
chłopekEwa Duda Żołna /od zooma/, 11-07-2013 22:43:55

 

Jako, że zlot był okrągły organizatorzy stanęli wyżej niż na wysokości zadania i przygotowali spotkanie jakie na długo pozostanie w pamięci zlotowiczów. Już samo miejsce zlotu i ośrodek, w którym przyszło nam się spotkać budził zachwyt. Z ciekawością odkrywaliśmy kolejne tajemnice jakie chował przed nami budynek. Ośrodek Activ w Sypniewie do naszej dyspozycji oddał korty tenisowe, stoły do gry w ping-ponga, piłkarzyki, mini bilarda, kręgielnię, kryte i odkryte boiska sportowe, plac zabaw, basen kryty i hit zlotu – dwa baseny odkryte. A że pogoda dopisała bardziej niż mogliśmy się spodziewać (chociaż niektórzy twierdzili wręcz odwrotnie mówiąc, że upał stanął na drodze do rozegrania wielu zaplanowanych konkurencji sportowych jak choćby meczu siatkówki) rekordową popularnością cieszyło się przesiadywanie dzienne i ….nocne właśnie na basenie.

 

2

 

3

 

4

 

        Uciechę z kąpieli wodnych miały dzieci, ale także i kto wie czy nawet nie większą - dorośli. Szczególną atrakcją cieszyły się kąpiele po północy ale o tym kto utopił telefon, a kto pożyczał nie swoje ciuchy wiedzieć mogą już tylko wtajemniczeni.

 

5

 

    Jak już pisałam wcześniej, w tym roku zlot trwał aż cztery dni i ta formuła przypadła chyba wszystkim do gustu. Pierwsi zlotowicze pojawili się w Sypniewie swoimi pięknymi Lanciami już koło południa we czwartek. Wieczorem zebrała się już całkiem pokaźna grupa Lancistów i oczywiście wszyscy zasiedli wokół osławionego basenu, o którym wspomnę tu jeszcze pewnie nie jeden raz. Pierwszego zlotowego grilla rozpalił Zoom a wyśmienite kiełbaski, karkówki i pieczarki skonsumowali razem z nami przedstawiciele Fiat Auto Poland, którzy gościli u nas już po raz drugi i chyba nie ostatni.

 

6

 

W piątkowy poranek przywitało nas wyśmienite hotelowe śniadanie, a tuż po nim rodzinne teamy przystąpiły do rywalizacji sportowej. Wiele radości dostarczyło wszystkim toczenie opony na czas. Nie mniej ekscytujące były rzuty do kosza czy gra w piłkarzyki i ping-ponga. Ale najbardziej zacięta rywalizacja miała miejsce na basenie. Tu ukłony dla tych, którzy pokonali swoich, często o wiele starszych i bardziej wysportowanych rywali i dla tych, którzy pokonali po prostu swoje słabości.

 

7

 

8

 

9

 

Podczas gdy turniej rodzinny trwał w najlepsze, z drugiej strony ośrodka odbywały się jazdy testowe najnowszymi modelami Lancii: Ypsilon i Delta, a także po raz pierwszy w historii Alfą Romeo Mito i Jeep’em Grand Cherokee. Trwała także dyskusja merytoryczna na temat wrażeń z testów . Odbyło się takie niewirtualne a jak najbardziej realne forum.

 

10

 

11

 

12

 

Wieczorem zlotowicze udali się na dyskotekę. Tak, tak. Takie atrakcje także przewidywał plan zlotu. Tańce i śpiewy nie miały końca, również taniec na rurze. Po raz trzeci o „rozrywkową oprawę” Zlotu, zadbał nasz sprawdzony i nieoceniony wodzirej - Radek, bez którego powoli nie wyobrażamy sobie naszych spotkań. Karaoke jakie nam zafundował jak zwykle cieszyło się ogromną popularnością. Do wspólnego śpiewania udało się zaciągnąć nawet zlotowych pierwszaków, którzy po pierwszym utworze z trudem rozstawali się z mikrofonem. A i owszem, odśpiewaliśmy też znaną niektórym z Jodłowego Dworu wersję „instrumental”, ale że oczywiście parno było i duszno piątkowa impreza zakończyła się nie gdzie indziej jak w basenie.

 

13

 

14

 

15

 

16

 

Sobota, dzień kolejny zlotu. Dwie największe atrakcje tego dnia to popołudniowe igraszki najmłodszych z wodzirejem Radkiem i wieczorna biesiada najstarszych…również z wodzirejem Radkiem, który do wejścia na parkiet przekona nawet najbardziej opornych. Co prawda w tym roku Radek i jego piękna towarzyszka wprowadzili nas w zakłopotanie swoją elegancją ale z pewnością na następnym zlocie uczestnicy pojawią się na balu w kreacjach rodem z czerwonego dywanu. A że i w sobotę jakoś tak przez cały dzień duszno było impreza zakończyła się już tradycyjnie w basenie.

 

17

 

18

 

19

 

Relacjonując ten X zlot trudno pominąć wkład poszczególnych osób w jego organizację. Nie wymieniając z nazwiska warto pochwalić organizatorów licznych konkursów – i tego z wiedzy technicznej i o marce i o ruchu drogowym. Brawa za chęci wcielenia w życie pionierskiej inicjatywy sportowych konkursów dla całych rodzin. Ukłony dla tych, którzy zamiast wylegiwać się bez przerwy na basenie otwierali sklepik z gadżetami i dla tych, którzy te gadżety kupowali.

 

20

 

21

 

Po tak perfekcyjnie zorganizowanym spotkaniu mamy pewność, że zarobione w ten sposób pieniądze wykorzystywane są z największą starannością. Szacunek dla Kornela, który postanowił wejść z nami(zakręconymi starymi dziadami i bandą rozwrzeszczanych dzieciaków) w dorosłość. Po raz kolejny brawa dla operatora kamery, aparatu i po raz pierwszy w tym roku niezidentyfikowanego obiektu latającego. Być może powstanie z tego zlotu film na miarę Sielpii ale operator, któremu zdarza się zgubić swoje narzędzie pracy jest tak samo pewny jak pogoda nad polskim morzem. Ukłony dla całego zarządu za to, że każdy mógł wyspać się w swoim wygodnym pokoju i zjeść wiele cudownych, pełnych posiłków (chociaż tu pewne zawirowania były – zamianę zupy można jednak przeboleć). Dla CiociE i jej małżonka WujkaP podziękowania oddzielne za całokształt(w końcu ciężko pominąć rodzinę). Szczególne słowa uznania dla sponsorów i przyjaciół zlotu a byli nimi w tym roku:

 

logo1

 

logo2

 

logo3

 

logo4

 

logo5

 

logo6

 

logo7

 

logo8

 

logo9

 

A na koniec niedziela -dzień ostatni zlotu. Kontrolne dmuchanie w alkomat(jako, że trasa przed niektórymi zacna). Jednym się udało innym niestety nie ale to przecież zlot miłośników samochodów więc jakiś kierowca w zastępstwie zawsze się przecież znajdzie. Pożegnania, uściski a nawet prawdziwe łzy. Za rok już zwykły bo nie jubileuszowy zlot. Ale jak każde nasze spotkanie to nie kolejność porządkowa a ludzie czynią je niezwykłym.

 

22

 

reklama
reklama
reklama
reklama
reklama
reklama
reklama
reklama
reklama
reklama