Dzisiaj na trasie miałem pewien problem z kierukowskazami, a mianowcie zrobiłem jakieś 30 km i nic nie zapowiadało nieszczęscia, aż tu nagle przy kręceniu w lewo i włączaniu kierunkowskazu coś zrobiło "yyyyyyyyy" (dźwięk takjakby gdzieś było zwarcie), ale jakoś dojechałem 20 km do domu. Sprawdziłem co i jak i mam problem chyba z przekaźnikiem od kierukowskazów, niekiedy się nie włączają, niekiedy coś tam zasyczy, a teraz spaliło mi bezpiecznik od kieunków (20 A). Wymieniłem ten bezpiecznik, ale od czasu do czasu coś tam znów tak zasyczy i mam takie przeczucie, że znów spali mi się ten bezpiecznki. A oprócz tego to po tej awari nie działają swiatła awaryjne, kierunki jeszcze jako działaja.
I tu kieruje moje pytanie do was, czy taki przekaźnik będzie pasował z jakiegoś innego auta, albo gdzie indziej szukać przyczyny tej awari, bo pierwszy raz coś takiego mi się zdarzyło
