Gdy czasami zapalala sie kontrolka oleju i leciutko slyszalne bylo glosniejsze chodzenie zaworow to znak zeby dolac oleju jak najszybciej i akurat w sklepie nie bylo innego tylko Lotos pol-syntetyk ( taki mam w srodku )bylo ok 20 godziny kiedy dolalem 1 litr lotosu. Po odpaleniu mysle sobie ze zawory sie wyreguluja za jakis czas. Po przejechaniu ok 20 km przy najspokojniejszej jezdzie jaka byla mozliwa samochod zaparkowalem. Rano przy odpalaniu stukalo leciutko, po przejechaniu 4 km silnik nagle zgasl, byly problemy z zapaleniem tak jak by spiecie na rozruszniku, pykniecie i wszystko gaslo objaw podobny do padnietego aku, po 20 min odczekania odpalil z tym ze to juz nie bylo lekkie stukanie zaworow tylko klekot ze stukaniem cos o cos stuka pod deklem od strony aku powolutku zjechalem jakies 200m na parking i tak juz zostal.
Po powrocie z pracy zaopatrzony w 2 litry mobila zalalem i odpalilem i znow to samo klekot stukot.
Po lekkim przygazowaniu czasami klekot i stukot zamilczal i zow zaczynalo od nowa ale generalnie caly czas sklekot i stukot ;/
po dolaniu tych 2 litrow mobila sprawdzilem bagnet , wyciagam mokry, sciereczka bach suchy, wkladam po chwili wyciagam zeby sprawdzic stan oleju i.. suchy bagnet z otworu po bagnecie troszeczke sie dymil olej , cos jak para z czajnika.
I pytania:
- mozliwe ze cos sie zrypalo po dolaniu tego litra lotosu?
- dlaczego bagnet suchy pomimo ze dolalem w sumie 3 litry oleju? mozliwe ze ten lotos zapchal cos np pompe oleju?
- obstawiacie panewki czy raczej przez ten olej nie chca sie wyregulowac zawory? ewentualnie czy spuscic olej i zalac jakims lepszym?
- ze sluchu wnioskuje ze stuka i wali na 1 lub 2 tloku od strony aku
- i ostatnie

Jakies sugestie i na co sie przygotowac? a niedlugo mialem w planach wymiane panewek zapobiegawczo ;/
Dodam ze silnik nie byl katowany a zawsze po dluzszym postoju odpalalem i czekalem na odpowiednia temperature przed dynamiczna jazda ;/ ogolnie zadko wskazowka przekraczala 40-50 na obrotomierzu.