Z "drobnym"

opóźnieniem, ale zawsze uprzejmie

, śpieszę donieść, że również dojechaliśmy "w jednym kawałku" do domu, i to już o 18:45 (zważywszy na stosunkowo późny wyjazd z ośrodka i 470 km)... Za wyjątkiem dwóch dolewek 'onego oleum motorowego'

bez żadnych dodatkowych atrakcji... No, chyba że liczyć kilka chwilowych "water jet'ów" z nieba...
Nie sądziłem, że można zebrać w jednym miejscu tylu fantastycznych ludzi

ale byłem w błędzie!!! Dziękujemy (razem z G.) wszystkim za świetnie spędzony czas w doborowym Towarzystwie oraz Organizatorom zlotu i rajdu za poniesiony trud i wyśmienitą zabawę

!!!
Do zobaczenia na następnych imprezach!
Pozdrawiam serdecznie
R.