Wyrok SN w sprawie przeciwko mBank (BRE)
Wyrok SN w sprawie przeciwko mBank (BRE)
Może niektórzy z was słyszeli o wyroku Sądu Najwyższego w sprawie 1247 klientów mBanku o ustalenie sposobu naliczania oprocentowania (kredyt hipoteczne we frankach).
Ukazała się glosa krytyczna do tego wyroku:
http://www.prawnik.pl/prawo/prawo-w-pra ... ndard.html
Całość tu: https://drive.google.com/file/d/0B_Zx5o ... sp=sharing
Ukazała się glosa krytyczna do tego wyroku:
http://www.prawnik.pl/prawo/prawo-w-pra ... ndard.html
Całość tu: https://drive.google.com/file/d/0B_Zx5o ... sp=sharing
Re: Wyrok SN w sprawie przeciwko mBank (BRE)
Czasem się zastanawiam, czy to tak specjalnie, by normalny człowiek nie zrozumiał?
A sobie język wymyślili... zupełnie, jak mechanicy. Też mają swój (;-))
A sobie język wymyślili... zupełnie, jak mechanicy. Też mają swój (;-))
- Snail
- Sekretarz
- Posty: 4424
- Rejestracja: 10 wrz 2012, 22:01
- Imię: Paweł
- Lokalizacja: Starachowice / Poznań
Re: Wyrok SN w sprawie przeciwko mBank (BRE)
Myślę, że jest to specjalnie. Wiedząc, że normalny człowiek tego nie rozumie czują, że mają nad nim jakąś władzę i udowadniają też, że jednak są potrzebni zwykłemu "Kowalskiemu", który po prawdzie dużo lepiej dawał by sobie radę bez nich.Flyman pisze:Czasem się zastanawiam, czy to tak specjalnie, by normalny człowiek nie zrozumiał?
A sobie język wymyślili... zupełnie, jak mechanicy. Też mają swój (;-))
Moja Lancia się nie psuje. Ona jest po prostu notorycznie udoskonalana...
Re: Wyrok SN w sprawie przeciwko mBank (BRE)
Ludzie ludziom zgotowali ten los. W właściwie - prawnicy dla prawników, żeby czasem szary obywatel nie załatwił czegoś sam i musiał zapłacić za usługę tłumaczenia "z polskiego na nasze" u prawnika. Wszelkie ustawy też są pisane przez prawników (pracujących dla rządu), właśnie w ten sposób żeby ani zrozumieć się ich nie dało, ani co gorsza... jednoznacznie zinterpretować. Rozbieżność w interpretacji znowu wymaga zaangażowania prawników po obu stronach i w ten sposób biznes się sam nakręca. A przy okazji w tym bełkocie przemyca się pewne zapisy, np "lub czasopisma", czy definicja rolnika: (z dziada pradziada, uprawiający rolę itp), "lub posiada wykształcenie zawodowe rolnicze lub średnie lub wyższe" (czyli każdy kto ma wyższe może być rolnikiem).
Lybra 2.0 comfotronic czarna
Lybra 2.0 comfotronic niebieska
Lybra 2.0 comfotronic kombi błękitna
Lybra 2.0 comfotronic kombi czarna
były:
Lybra 2.0 comfotronic kombi srebrna
Lybra 2.0 comfotronic kombi czerwona
Y10 1.1
3x Delta 1.8 8v, 2x Kappa 16vT, Lybra 2.4 JTD
Lybra 2.0 comfotronic niebieska
Lybra 2.0 comfotronic kombi błękitna
Lybra 2.0 comfotronic kombi czarna
były:
Lybra 2.0 comfotronic kombi srebrna
Lybra 2.0 comfotronic kombi czerwona
Y10 1.1
3x Delta 1.8 8v, 2x Kappa 16vT, Lybra 2.4 JTD
Re: Wyrok SN w sprawie przeciwko mBank (BRE)
Zakładając, że dr Aneta jest kompetentna i wie o czym pisze to pokazuje jeszcze jedna i jeszcze bardziej smutną rzecz - Sąd Najwyższy a więc i państwo mówi, że dba o interesy konsumentów a tak na prawdę dba o interesy przedsiębiorcy (w tym przypadku banku) ... ehhh, brak mi słów....
- paśny
- Klubowicz Wspierający
- Posty: 1908
- Rejestracja: 01 paź 2007, 0:00
- Imię: Piotr
- Lokalizacja: Warszawa / Młynek
Re: Wyrok SN w sprawie przeciwko mBank (BRE)
Jako autor 10 publikacji z zakresu prawa mogę napisać tylko tyle, że każdy może mieć poglądy jakie chce i nie jest problemem znalezienie miejsca, gdzie je opublikują. Nie czytałem tego, ale sam wstępniak "Wyrokiem w sprawie 1247 klientów mBanku, którzy zaciągnęli kredyt we frankach, Sąd Najwyższy podarował niezwykle cenny prezent przedsiębiorcom, łamiąc przy tym obowiązujące w Polsce prawo" i tytuł "Bułgarski standard" wskazują, że poważna literatura to to nie jest. Dyskurs naukowy trzyma o wiele wyższy poziom przede wszystkim co do formy wyrażania opinii - również tych krytycznych.
Viva la macchina
Re: Wyrok SN w sprawie przeciwko mBank (BRE)
Poza tym takie wyroki jak najbardziej mogą być dbaniem o interesy konsumentów. Ja przykładowo kredytów frankowych nie zaciągałem i mogę się czuć oszukany faktem, że jakaś grupa "frankowiczów" dostaje prezent w postaci odszkodowań tylko dlatego, że zapomnieli czym jest kurs walut. Mój brat jako posiadacz takiego kredytu ma właśnie takie podejście - widziały gały co brały, dopóki frank był tani to wszyscy siedzieli cicho a jak nagle podrożał to wielka panika bo "nikt nas nie uprzedzał"
. Zresztą najlepszy przykład tego to porównanie sytuacji brata z jedną "bogatą" znajomą - brat miał zwykle ratę ok. 400pln, więc jak wzrosła do powiedzmy 600 to go to za bardzo nie zabolało, liczył się z tym i jak mówi "i tak ogólnie ma taniej niż jakby miał kredyt w złotówkach". Znajoma z kolei wzięła kredyt z ratą rzędu 3000pln, więc jak jej wzrosła do niemal 5000 to ma nagle problem
. Szkoda że jako kierowniczka działu urżnęła swoim pracownikom nieco premii żeby sobie dodać - i niestety to najczęściej tacy ludzie wołają że mają problem. Co sobie stworzyli to mają...
Oczywiście wiem, że w tym konkretnym przypadku nie chodzi konkretnie o nagłą zmianę kursu waluty tylko o niewłaściwe przeliczanie wpływu tych zmian na sytuacje klientów. Zaznaczam tylko, że niekoniecznie wyrok niekorzystny dla jakiejś grupy konsumentów nie chroni interesów pozostałej, znacznie większej ich grupy.


Oczywiście wiem, że w tym konkretnym przypadku nie chodzi konkretnie o nagłą zmianę kursu waluty tylko o niewłaściwe przeliczanie wpływu tych zmian na sytuacje klientów. Zaznaczam tylko, że niekoniecznie wyrok niekorzystny dla jakiejś grupy konsumentów nie chroni interesów pozostałej, znacznie większej ich grupy.

Drop a gear and disappear!
Re: Wyrok SN w sprawie przeciwko mBank (BRE)
Jestem w dokładnie takiej samej sytuacji jak brat Borka i również nie rwę włosów z głowy z powodu różnic kursowych. Mało tego - ośmielę się wyrazić swoją opinię, za która zaraz posypią się gromy: nie żałuję nikogo z tych "biednych" frankowiczów , którzy teraz robią cały ten medialny szum. Nie są to biedni ludzie - bo nikt z nich nie dostałby wysokiego kredytu nie wykazując odpowiednich dochodów ! Wiem - bo sam odbijałem się od ściany w kilku bankach zanim dostałem kredyt. A że wzięli kredyty w okresie, gdy kurs franka był zaniżony, a ceny mieszkań zawyżone - mieli pecha ... To jest tak samo, jak ktoś wcześniej napisał o grze na giełdzie.
A sprawa wytoczona o sposób naliczania - jest ( znów - wyłącznie moim zdaniem ) desperacką próbą wytargania od banku czegokolwiek, w sytuacji kiedy nie da się ruszyć kursu franka.
A sprawa wytoczona o sposób naliczania - jest ( znów - wyłącznie moim zdaniem ) desperacką próbą wytargania od banku czegokolwiek, w sytuacji kiedy nie da się ruszyć kursu franka.
Kiedyś: 3 Zastavy 1100; 4xFiat Ritmo (65, 85, 90, 100); Fiat 126; 2xAlfa 33 1,5 i 1,3; Citroen Saxo 1,1; Tempra SW 4x4; Brava 1,6 16V; Dedra SW 2,0 16V , Dedra SW 1,8 8V; Delta 1,6 16V, Lancia Y 1,4; Alfa 156 2,0 JTS
Obecnie (do spółki z synami): Zastava 1100; BMW 329, 340 , 2x529 , 745 ; Delta 2,0 16V turbo 4x4; Alfa 159 2,4 Q4
Obecnie (do spółki z synami): Zastava 1100; BMW 329, 340 , 2x529 , 745 ; Delta 2,0 16V turbo 4x4; Alfa 159 2,4 Q4
- paśny
- Klubowicz Wspierający
- Posty: 1908
- Rejestracja: 01 paź 2007, 0:00
- Imię: Piotr
- Lokalizacja: Warszawa / Młynek
Re: Wyrok SN w sprawie przeciwko mBank (BRE)
Mam taki kredyt jak Twój brat - był czas, że płaciło się naprawdę mało - wtedy nikt nie narzekał a byli tacy, którzy cwaniakowali jaki to tani kredyt mają...Borek pisze:dopóki frank był tani to wszyscy siedzieli cicho a jak nagle podrożał to wielka panika bo "nikt nas nie uprzedzał".
Viva la macchina
- Dudi
- Członek Zarządu LKP
- Posty: 12273
- Rejestracja: 30 sie 2007, 0:00
- Lokalizacja: Stalowa Wola
- Kontakt:
Re: Wyrok SN w sprawie przeciwko mBank (BRE)
Popieram przedpiszców
żadnej pomocy być nie powinno 




Re: Wyrok SN w sprawie przeciwko mBank (BRE)
To jest taka sama grupa krzykaczy jak inne, sam brałem kredyt we frankach i byłbym bardzo zły jakby mi ktoś go nakazał przewalutować. Z moich obliczeń wynika, że cały czas jestem do przodu, oczywiście nie można tutaj liczyć faktu sprzedaży dzisiaj nieruchomości, ale nie po to brałem kredyt na x lat, żeby teraz ze stratą sprzedawać. Frank jak każda bańka, kiedyś pęknie i wtedy ci co przewalutowali będą płakać że im przewalutowali. 
Jak już idziemy w niedopłacanie, to nie dopłaciłbym też ze względu na klęskę suszy. Jakoś żadne państwo nie dopłaca za klęskę nieurodzaju klientów.

Jak już idziemy w niedopłacanie, to nie dopłaciłbym też ze względu na klęskę suszy. Jakoś żadne państwo nie dopłaca za klęskę nieurodzaju klientów.

-
- Forumowicz/ka
- Posty: 505
- Rejestracja: 25 paź 2009, 8:28
- Imię: Maciej
- Lokalizacja: Koźmin Wlkp.
Re: Wyrok SN w sprawie przeciwko mBank (BRE)
Co do franka to zgadzam się z Wami w 100%. Nie po to przez tyle lat mieli taniej, żebym to ja teraz do nich dopłacał...
A rolnicy mogli się ubezpieczyć...
A rolnicy mogli się ubezpieczyć...
Lancia Kappa 3.0 V6 1998r.
Lancia ypsilon 1.4 12V 1996r.
Lancia ypsilon 1.4 12V 1996r.
Re: Wyrok SN w sprawie przeciwko mBank (BRE)
Ano właśnie, można się ubezpieczyć. Jakbym pracował bez uprzęży i zleciał z z wieży to wszyscy by się wypięli na mój los z państwem na czele, bo nie stosowałem nakazanych prawem zabezpieczeń. 
Owszem, wiem że ja mam to nakazane normami BHP i temu podobnymi, a ubezpieczenia z wyjątkiem kilku są dobrowolne. Logika jest jednak taka sama.

Owszem, wiem że ja mam to nakazane normami BHP i temu podobnymi, a ubezpieczenia z wyjątkiem kilku są dobrowolne. Logika jest jednak taka sama.
Drop a gear and disappear!
Re: Wyrok SN w sprawie przeciwko mBank (BRE)
Ba nawet mają szansę ubezpieczyć się na wypadek jak im interes w danym roku nie wyjdzie, czy w jakiejkolwiek innej działalności jest taka możliwość?? Czy jest ubezpieczenie od braku klientów??
Re: Wyrok SN w sprawie przeciwko mBank (BRE)
Trochę nie o to w tym wyroku chodzi.
Chodzi o o klauzule zakazane, który były stosowane przez mBank, akurat w przypadku kredytów w których wypłacana przez bak były złotówki a każą spłacać we frankach.
Bank wiedział, że nie powinien takich zapisów stosować a mimo to robił, a teraz SN stwierdził, że należy 'poprawić' umowy tak aby zysk banku był 'na uczciwym poziomie'.
Czyli świadomie łamał prawo, ale za to nie poniesie ŻADNYCH konsekwencji a SN dodatkowo stwierdził, że Bank powinien zarobić tyle samo jak w przypadku gdyby był uczciwy i nie stosował tych zakazanych klauzul.
Co jest w sprzeczności z postanowieniami Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości.
A tak na marginesie to w 2005 roku ówczesny prezes mBanku zalecał wycofanie kredytów denominowanych do CHF z oferty czyli wiedział, że coś może być z nimi nie tak (w swoim piśmie tego nie wyjaśnia) ale mBank nadal takie kredyty sprzedawał!
Chodzi o o klauzule zakazane, który były stosowane przez mBank, akurat w przypadku kredytów w których wypłacana przez bak były złotówki a każą spłacać we frankach.
Bank wiedział, że nie powinien takich zapisów stosować a mimo to robił, a teraz SN stwierdził, że należy 'poprawić' umowy tak aby zysk banku był 'na uczciwym poziomie'.
Czyli świadomie łamał prawo, ale za to nie poniesie ŻADNYCH konsekwencji a SN dodatkowo stwierdził, że Bank powinien zarobić tyle samo jak w przypadku gdyby był uczciwy i nie stosował tych zakazanych klauzul.
Co jest w sprzeczności z postanowieniami Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości.
A tak na marginesie to w 2005 roku ówczesny prezes mBanku zalecał wycofanie kredytów denominowanych do CHF z oferty czyli wiedział, że coś może być z nimi nie tak (w swoim piśmie tego nie wyjaśnia) ale mBank nadal takie kredyty sprzedawał!