Jako że zostałem wezwany na dywanik przez Panią Prezes, w kwestii rozdania kasy za Kappę, zatem oto moje votum separatum:
Ze względów podatkowo-formalnych kasa jako de facto moja prywatna, została przekazana na również prywatne konto Marzeny Lipert przez Piotrka, za co w imieniu dzieciaczków i swoim raz jeszcze dziękuję. A ze względu i na moje ograniczenie umysłowe wynikające ze spustoszeń poczynionych przez alkohol i na lenistwo genetycznie wrodzone, poprosiłem Panią Prezes o zgodne z potrzebami dzieciaczków rozdysponowanie wspomnianej kwoty. Jako osoba organizująca przepływ dóbr będzie też miała największą wiedzę o potencjalnych brakach i będzie mogła najszybciej zareagować co by owe uzupełnić.
Jako że Marzenka w mojej opinii jest osobą godną pełnego zaufania nie widzę najmniejszej potrzeby aby rozliczać wspomnianą kwotę w jakiejkolwiek formie, a wdzięczność mą za zdjęcie z moich wątłych barków obowiązków przekraczających moje liche kompetencje wyrażę w stosowny sposób w Krzywańcu
Mam nadzieję że uspokoi to osoby martwiące się o kwestie formalne.