Trzeba kliknąć w zdjęcie aby powiększyć do pełnego rozmiaru.
1. Zdejmujemy koło

2. Wyjmujemy klocki. Wybijamy trzpienie i wyciągamy blachę sprężynującą.


3.Ukazują nam się tłoczki.

4.Mówimy "Kochanie wciśnij hamulec" i chwilę później dowiadujemy się że mamy co robić.

5. Odkręcamy zacisk. Luzujemy przewód hamulcowy. Gdy zacisk zejdzie ze zwrotnicy kręcimy zaciskiem odkręcając przewód hamulcowy.

6. Tutaj dałem ciała bo zgubiłem żeńską końcówkę do przewodów hamulcowych. Miałem takową z zarobionym kawałkiem przewodu hamulcowego zaklepanym na końcu żeby przykręcić ją do przewodu i zapobiec wyciekaniu płynu. Tutaj zwyczajnie kawałek papieru przykleiłem taśmą izolacyjną żeby to spowolnić.

7. Wyciągamy tłoczki. Ja zrobiłem sobie adapter. Pistolet do konserwacji miał w końcówce gwint pasujący do końcówki przewodu hamulcowego. Zarobiłem sobie rurkę z dwoma końcówkami i mimo tego że w zacisku nie dokręciła się ona do końca i przepuszczała lekko to bardzo ułatwiło to wypychanie tłoczków. Grunt żeby nie przesadzić z ciśnieniem bo jak mocno wystrzeli to może się uszkodzić.

8. Czyścimy gniazdo. Wymieniamy uszczelkę wewnętrzną. Wystarczy śrubokrętem starą podważyć żeby wyskoczyła.

9. Na czysty tłoczek naciągamy uszczelkę zewnętrzną. Ja dodatkowo przesmarowałem każdy pastą do tłoczków.

10. Wsuwamy tłoczek i lecimy z kolejnymi. Ja blokowałem je sobie ściskami spawalniczymi.

11. Większość tłoczków udało mi się wsunąć ręką. Jeśli jakiś się przytnie można zrobić prostą dźwignię.

12. Odpowietrzamy i zrobione


Przy pierwszym zacisku spędziłem dwie godziny, przy drugim jedną. Trochę samozaparcia i się uda

Zostałem mile zaskoczony jakością całego systemu. Zazwyczaj naprawiałem zwykłe zaciski z jednym tłoczkiem stalowym który często był obrdzewiały i podniszczony. Nie wiem z czego są te tłoczki ale nie widać po nich ani krzty zużycia po 18latach działania. Ma to sens.
Pozdrawiam, Energetyk.
P.S. W wolnej chwili dodam jeszcze filmik na YT, wstawię link poniżej. Oprócz zdjęć będzie zawierał, chwilę filmu z walki.