BlackATCer pisze: ↑25 paź 2018, 17:36
Ktoś pytał o sprawdzonego mechanika w okolicy - w odpowiedzi kontakt do tego, opinie, że ogarnia, a tutaj klops taki. Zobaczymy, mam nadzieje, że cała historia z tym samochodem się pozytywnie skończy.
Edit: poza tym dzwoniłem do niego czy ogarnie - mówił, że za elektronikę się nie łapie, ale reszte ogarnia - inni jak coś to odpowiadali, że za bardzo nie ogarniają i się nie podejmą - tutaj be problemu i z gadki wyglądało, że ogarnia.
Cześć kolego - kolega Janek trochę pojechał po bandzie

ale nie z Tobą jednym . U innych padały przy okazji silniki , a to napinacz niedokręcony , a to zawór wpadł hm cóż życie w świecie papraków , którzy nazywają się "mechanikami" . Lancik sam się wylansował ,choć troszkę jacyś forumowicze też mu w tym pomagali

do puki wymieniał im bzdety ,a gdy przyszły konkrety to zaczęły się schody jak u Ciebie kolego.
Podobne ceregiele i ja miałem też z mechanikiem , który też pracował w serwisach Fiat, VW, Honda,ale u mnie było to drastyczniejsze

bo zaczęło się od wlania oleju od wspomagania do silnika ,który padł

ja podejrzewałem żonę

wymienione zawieszenie kompletne tył i przednie bez amortyzatorów bo były dobre . Ceny zawieszenia Alfy 166 w oryginale są odpowiednie ale taki z żoną chcieliśmy

żadnych zamienników wątpliwej jakości . Po przejechaniu około 2-3tys okazało się że zawieszenie trzeba reklamować

i co brak paragonów , ja pani tego nie wymieniałem ale co pani . Było to rok temu wiosna/lato ,a jesienią przy wymianie opon na zimowe okazało się ,że przednie zawieszenie nie jest dokręcone

Więc na urlopie Alfie "ogarnąłem " sam i została w domu jako zabawka do wypadów , żonie kupiłem Tipo bym nie musiał się stresować ,że stoi gdzieś na poboczu a ja przyjadę dopiero za miesiąc.
Życzę Ci kolego duuuuuużo cierpliwości bo stare auta jak kobiety -kapryśne są
