No właśnie - stereogram. Ja to widzę w moim K. Pojawia się głębia. Bez kwasu i piwka.
Jakiś czas temu zastanawiałem się: z jakiego powodu tak bardzo od 12 lat podoba mi się mój Lancia. Przecież wszystko może się znudzić. Sprawa jest nieco zagmatwana. Od lat wyszukuję w tej konstrukcji podziału harmonicznego - złotej proporcji.
Jest inna rzecz. To auto jest idealnie skrojone do mojego wzrostu (183). Jak wsiadam do innych aut, często się zdarza, że przywalę głową w dach. W LKC - nigdy.
Niedawno kupiłem sobie okulary przeciwsłoneczne z polaryzacją. Ciekawe wrażenia. Jak patrzę na plastikowe elementy kokpitu, to wyraźnie widzę fakturę papieru ściernego, choć wiem, że te elementy są gładkie. Zastanawiam się, czy takie drobiazgi wychodzą z głowy projektanta przypadkiem, czy przemyślał sprawę i take właśnie zastosował tworzywo, bo taki właśnie chciał uzyskać efekt.
I jeszcze inna sprawa. Niedawno mój kolega dokładnie oglądał mojego Lancia i był zachwycony disainem. Mówię mu wtedy - posłuchaj tego.... i delikatnie zamknąłem drzwi. Następnie poinformowałem mojego kolegę, że zespół akustyków, w kooperacji z zespołem inżynierów Lancia projektował ten dźwięk zamykanych drzwi. Uwierzył.
