Post
autor: Nat » 10 gru 2009, 10:46
wujekp pisze:fiergloo pisze:uwazam ,ze w takiej sytuacji nalezy przemyslec sens posiadania auta
Nie sprzedam, lubię jeździc, a że wszędzie mam blisko to jeżdżę dla przyjemności - bez celu, gdzieś tam, gdzie mam ochotę i jak mam ochotę. Tego sie nie wytłumaczy ani racjonalnie ani praktycznie. Choc może byc grupa ludzi która mnie zrozumie.
EDIT: Jak mam sprzedać, to tylko po to by zamienić na wersję mocniejszą

He he. Rozumiem. Sensu ekonomicznego to oczywiście nie ma (taniej by Ci wyszlo jeździć taksówkami), ale przecież nie o to chodzi

Gdyby po wrocku na taryfie jeździły duże benzynowe Alfy tudzież Lancie i jeszcze kierowca "dawał się przejechać" - to kto wie

Pozdrawiam
Nat

+ Phedra JTD + Lybra SW 2,0 na emigracji i DS20
Stasiu, co jest najważniejsze w życiu? Staś (2 lata): Luuuuuzik!!! ||| Piotruś (2 lata): Tata, nie ce Pasem, ce Gekiem!
Proszę, używaj polskich znaków! To chyba różnica, czy robisz komuś łaskę, czy laske? 