Chcesz do kibelka. Wchodzisz do kabiny, robisz swoje i wychodzisz.
- To komputer.
Chcesz do kibelka, ale dookoła nie ma żadnej kabiny. Kucasz za krzakiem, robisz swoje, podcierasz się gazetą i odchodzisz w kiepskim nastroju.
- To palmtop.
Chcesz do kibelka, ale dookoła nie ma żadnej kabiny ani krzaka. Wchodzisz do śmietnika, robisz swoje, podcierasz się liściem kapusty i odchodzisz zły i śmierdzący.
- To komórka.
Chcesz do kibelka. Znajdujesz płatną toaletę - za 150 zł. Robisz swoje i w tym momencie zauważasz, że nie ma papieru, a za rolkę trzeba zapłacić kolejne 50 zł.
- To Windows.
Chcesz do kibelka. Znajdujesz bezpłatną toaletę. Robisz swoje i w tym momencie zauważasz, że nie ma papieru, który musisz zrobić sam z kawałka materiału i słomy.
- To Linux.
Chcesz do kibelka. Wchodzisz do kabiny. Kiedy robisz swoje muszla pęka i rozpada się. Wzywasz przez komórkę hydraulika. Przychodzi zalany w trupa Zenek Kowalski, pół godziny chodzi w tę i z powrotem, zakleja dziurę w muszli twoją gumą do żucia i żąda flachy za robotę.
- To Dział wstarcia technicznego.
Chcesz do kibelka. Wchodzisz do kabiny. Zamiast papieru wisi gazeta. Zaczynasz czytać i zapominasz całkiem po co tu przyszedłeś.
- To ba$h.org
----------------------------------------------------------------------------------
Zatrzymuje się amerykański Hummer patrolujący drogę do Bagdadu. Na poboczu leży zakrwawiony irakijski partyzant a nieopodal równie poraniony amerykański żołnierz. Sierżant z patrolu:
- Co tu się stało?
Na co Amerykanin:
- Stałem na posterunku i nagle wyskoczył na mnie ten tu i celuje do mnie z AK. Ja wyciągam swojego M16 i krzyczę do niego: "Wasz Saddam to głupi ch*j!". A on do mnie: "A wasz Bush to też głupi ch*j!". I jak żeśmy sobie na środku drogi ręce ściskali, to zza zakrętu wyjechała na nas ciężarówka.
------------------------------------------------------------------------------------
Ogląda się facet w lustrze, wszystko opalone, tylko przyrodzenie blade. Zakopał sie więc na plaży z fiutkiem na wierzchu.
Ida dwie staruszki i jedna trąca coś wystającego i mówi:
- Życie jest niesprawiedliwe. Ja kiedy miałam 20 lat to się bałam tego, 30 uwielbiałam to, 40 prosiłam o to, 50 płaciłam za to, 60 modliłam sie o to, 70 zapomniałam o tym, teraz mając 80 to rośnie na dziko, a ja kur*a przykucnąć nie mogę!
-------------------------------------------------------------------------------------
Mikolaj przyniosl dzieciom prezenty - zwierzatka; wszystkie sie ucieszyly, a jeden Pinokio stoi ze spuszczona glowa;
- widze, ze nie podoba Ci sie prezent ode mnie - mowi Mikolaj - popatrz inni tez dostali zwierzatka - kotki, pieski..
- ale ja sie boje tego bobra!
-------------------------------------------------------------------------------------
Rudy kocur z trudem przebijający się przez zaspy, z wysiłkiem odrywając
swoją zmrożoną męskość od lodu krzyczy po kociemu:
- No i *** gdzie? Pytam was - gdzie jest ta ****
wiosna? Co za pojebany kraj?! Gdzie dziewczyny, przebiśniegi, świergolenie
skowronków?!
Choćby ćwierkanie wróbli, choćby krakanie wron - gdzie to
*** jest?! A odwilż kiedy wreszcie przyjdzie? Śnieg z nieba sypie jakby ich
tam w górze pojebało... Niby ponoć wiosna już jest - łgarstwo i oszustwo na każdym kroku, ***...
A ludzie słysząc kocie krzyki uśmiechają się do siebie i mówią łagodnie:
- Słyszysz jak się drze? Wiosna idzie... Kotów nie oszukasz....
------------------------------------------------------------------------------------
Kolega do kolegi.
- Czy Ty ze swoją dziewczyną to próbujecie nieraz w tę drugą dziurkę?
- Nie, my na razie nie chcemy mieć dzieci.
------------------------------------------------------------------------------------
Siedzą mężczyzna i kobieta w przedziale. Mężczyźnie rozpiął się rozporek, więc kobieta próbuje mu jakoś elegancko zwrócić uwagę:
- Hmm... "sklep" się Panu otworzył...
Pan od razu zorientował się o co chodzi i zapiął rozporek, ale chciał wiedzieć, czy nie widziała przypadkiem czegoś więcej:
- A, hmm... "kierownik" był?
- Nie, tylko jakiś "fizyczny" leżał na worach...
------------------------------------------------------------------------------------
O celnikach na wesoło
Zrobiono sondaż wśród pracowników służb celnych:
pytają się celnika z granicy polsko-niemieckiej:
- Za łapówki z jakiego okresu czasu wystarczy panu pieniędzy na zakup
BMW.
gość pomyślał chwile
-sądzę, że tak ze 2 tygodnie
odnotowali. Pytają się celnika tym razem z granicy polsko-czeskiej:
- Za łapówki z jakiego okresu czasu wystarczy panu pieniędzy na zakup
BMW.
ten tez zadumał się na chwilę po czym odpowiada:
-myślę że przez jakieś 3 tygodnie uzbierałbym
zanotowali. Jadą na wschód i pytają się celnika tym razem ze wschodniej
granicy kraju:
- Za łapówki z jakiego okresu czasu wystarczy panu pieniędzy na zakup
BMW.
facet zaczął coś liczyć, zajęło mu to chwilę i odpowiada:
-Około pół roku.
Goście bardzo się zdziwili.
-Panie to słabo wam tu interes kwitnie, koledzy z zachodu dużo lepiej na
tym wychodzą.
na to gość
-Panowie no kurcze nie przesadzajcie, w końcu BMW to duża firma
-------------------------------------------------------------------------------------
Amerykanin, Polak i Rusek sprzeczają się na temat, w którym kraju jest najlepsze echo.
Amerykanin mówi:
- Jak wejdę do Grand Canyon w Arizonie i krzyknę helo, to przez pół godziny słyszę - elo, elo, elo.
Polak mówi:
- Jak wejdę na Giewont i krzyknę ku**a mać, to przez godzinę słyszę - mać mać mać.
Rusek mówi:
- Miesiąc temu wlazłem na Ural i krzyknąłem ludzie do roboty, to do dzisiaj słyszę - idź w pizdu, idź w pizdu, idź w pizdu.
dosc juz wiecej pozniej
