mam taki problem, dzisiaj rano zatankowalem na neste paliwo za 100zl...bo mialem jechac w trase, wrocilem po moja mame i czekajac za nia na wlaczonym silniku nagle lancia zgasla !! chciale mja ponownie zapalic i w momencie jak wlaczylem zaplon, wskazowka od obrotow podskakiwala, piszczaly te dwa przekazniki co sa pod maska miedzy wycieraczkami, palila sie czerwona kontorlka od wtryskow, rozrusznik kreci, ale silnik nie reaguje...? dopiero po jakims czasie sie uspoki wsyztsko, mozna znowu odpalic...autko postoi chwile na luzie i za chwile znowu pada

z kolega sprawdzilem, paliwo "leci", jest iskra na swiecy...
myslelismy ze to jakie bledy na komputerze, ale po wyzerowaniu danych (odlaczeniu aku) ciagle jest to samo

jest to lancia delta 1,6 rocznik 94 !!
pzdr