Dla pocieszenia powiem Wam, że trochę zabawy z tym było, sporo gimnastyki i siłowania się, to z wahaczami, a to z amortyzatorem, na szczęście ze sprężyną nie trzeba było zbytnio się męczyć ponieważ kupiliśmy ściskacze do sprężyn.
poniżej mała foto relacja z dwóch wieczorów dzielnych robót

trochę rozkręcania było by wszystko się rozlazło

amortyzatora nie trzeba było górą ruszać, tarcza hamulcowa również pozostała na miejscu, zacisk wraz z silniczkiem został podwieszony w nadkolu

po ściśnięciu sprężyny ściskiem z racji rozmiaru narzędzia trzeba było mocno związać sprężynę i popuścić ścisk.
a miejsce pokazane strzałkami to taki mały patent na wkurzającą gumę która się zawijała podczas wkładania sprężyny

wykorzystane owe ściski i dla porównania pęknięta oraz nowa sprężyna.
aaa na koniec wysokość auta po wymianie sprężyny, dla porównania druga strona, która jeszcze ma starą (całą sprężynę) wysokość auta to różnica tylko -10mm dla starej spreżyny.
Czyli wynik zadowalający


w razie pytań piszcie śmiało
