Moja Lusi to Delta II 2.0 16v, 1995r bez turbo,bez gazu(przejechane 230tyś)
A problem jest następujący: samochód ogólnie jeździ dobrze, nie ma problemów z przyspieszeniem pali normalnie. Problem ujawnia się czasami, gdy dodam gwałtownie gazu, dajmy to na biegu nr 3 dochodzę do około 4000 lub powyżej samochód zaczyna buczeć, traci gwałtownie moc i przy próbie dodania gazu strzela w wydech, gdy wcisnę sprzęgło obroty spadają gwałtownie do 0-a samochód gaśnie... Gdy zgaśnie muszę cofnąć kluczyk następnie przekręcić kluczyk na środkowe położenie odczekać 5-10sek (nie szybciej bo nie zapala) i enter samochód normalnie zapala wszystko ok...(niestety raz zgasł mi podczas wyprzedzania, nie powiem spociłem się...no i trochę strach jeździć)
Z rzeczy które już zrobiłem to:
-wymiana czujnika halla w aparacie zapłonowym
-wymiana palca w kopułce
-ustawienie zapłonu w punkt zero
-wymiana przepustnicy ustawienie w punkt zero
-diagnostyka programem iAW scan2 oraz innymi brak błędu
-wymiana czujnika położenia wału
-wymiana czujnika temp. wody oraz powietrza
-silnik po wymianie rozrządu i ustawieniu zaworów(ślęczenie ze szczelinomierzem i płytkami)
Powiem jeszcze, że problem kiedyś był większy i gasł prawie zawsze po przekroczeniu 3000 tyś obrotów z identycznymi objawami jak na początku przedstawiłem, wtedy okazało się że palec w kopułce się przepalał po wymianie ustąpiło (teraz kupiłem 3 na każdym to samo)
Proszę klubowiczów o pomoc dodam że to mój jedyny samochód i szczerze mówiąc boje się nim jeździć szczególnie z dzieckiem.
Z góry dziękuje za wszelką pomoc i rady, oraz pozdrawiam wszystkich dla których Lusi najpiękniejszą z dam
