To trzeba z tym zrobić tak:
1. Wziąć całe to żelastwo
2. Wziąć parę blach
3. Wziąć wygodny fotel biurowy
4. Wziąć koło szprychowe od roweru
5. Wziąć popularnego Toj Toja
6. Blachy uformować w kształt kadłuba z odpowiednio podciętym dziobem i obudować nimi całe to "żelastwo" przedstawione
powyżej.
7. Na kadłubie z przodu postawić Toj Toja i wyciąć w nim kwadratowe dziury.
8. Z tylu kadłuba zamontować haczyk wędkarski (odpowiednio duży).
9. Do Toj Toja wstawić fotel, a do jego przedniej ścianki od wewnątrz zamocować koło rowerowe.
10. Całość pomalować na dowolnie wybrane kolory
11. Znaleźć odpowiednią osobę do roli kapitana.
12. Całość sprzedać lub wynajmować jako holownik ratowniczy z bardzo wydajną instalacją gaśniczą (6000 l na minutę)
i możliwością przebijania przejścia w paku lodowym.
Ot i zastosowanie dla tego żelastwa.

Moja Lancia się nie psuje. Ona jest po prostu notorycznie udoskonalana...