
Mi olej paliło nagminnie, na początku było w miarę a później już byle mały zakręt i szło. Przy dodawaniu gazu muliło Luśkę i to potwornie.
A teraz ..... poezja... mój Czarodziej Watażkowo Maciejowy ma dar



Michor pisze:I i i i i i ???
Może mają ciężej jak góra dobra,ale nie na tyle żeby tak siadły.Choć jak dla mnie nic im nie zmieniło się.Johnny pisze:Myślałem że może jak gora zrobiona i uszczelniona to ciśnienie wali na pierścienie i nie wytrzymują i puszczają olej...
Może po prostu przypadkowo coś przeoczył.Ale jak dla mnie ,źle złożona na zakładzie,źle założone uszczelniacze(uszczelniacz).Johnny pisze:No ale znowu tak się zatkaly nagle po wymianie
Lałem,ale wróciłem do castrola na którym jeżdżę kiedy ją mam.Olej to temat rzeka i sprawa indywidualna,ja pozostanę przy castrolu.Johnny pisze:Zawsze jeździłem na valvoline max life ten olej znany jest z dobrego plukania.